Nowy prezydent przypomniał krótko swój program wyborczy, mówił o wybaczaniu, chrześcijańskich wartościach, proponował zgodę ponad podziałami w najważniejszych dla Polski sprawach, a jednocześnie wyraźnie zaznaczał, w których punktach nie zgadza się z obecną większością parlamentarną. Więcej na ten temat możecie przeczytać w tym tekście:

Polska w dużych dawkach

Jeśli ktoś mógłby mieć jeszcze wątpliwości, że nowy prezydent ma Polskę w sercu i na ustach, to jego pierwsze wystąpienie przed Zgromadzeniem Narodowym musiało te wątpliwości rozwiać. Słowo „Polska” w różnych wariantach – bo liczyliśmy też „Polki”, „Polaków” i „polskie” – padło 101 razy. Czyli mniej więcej co dwadzieścia sekund. Skąd wiemy? Ponieważ słuchaliśmy orędzia z ołówkiem w ręku i liczyliśmy. Dla porównania: słowo „wielki” padło sześć razy. „Obywatele” i „obywatelki” łącznie pięć razy. „Naród”, razem z wariantem „narodowy” i narodowe” – 15 razy. Choć licząc ile razy Nawrocki mówił „narodowy” pomijaliśmy wyrażenie „Zgromadzenie Narodowe”, bo to nazwa własna. Czytelnicy ciekawi i tej statystyki mogą spokojnie doliczyć trzy.


Zobacz wideo

Farsa Romana Giertycha

Skupiając się na „Polsce”, „Polakach” i „polskie” – były momenty przemówienia, gdzie stężenie było wyjątkowo wysokie, jak i takie, gdzie było nieco mniejsze. Dla przykładu, kilka zdań.

Polskie prawodawstwo, jeśli się nie mylę, powstaje w tej izbie, w polskim Sejmie z woli wyborców wybranym i w polskim Senacie, i musi zyskać akceptację prezydenta Polski wybranego w powszechnych i bezpośrednich wyborach – mówił prezydent. Cztery razy w jednym zdaniu.

– Będę głosem tych, którzy chcą polskiego bezpieczeństwa. Będę dążył do tego, aby polska armia była największą siłą w UE. Będę dbał o pozycję Polski w NATO – mówił. 

– Będę też głosem tych Polaków, którzy chcą Polski normalnej, Polski przywiązanej do swoich wartości, Polski z dobrą polską szkołą, z polską literaturą i z polskimi lekturami w polskiej szkole – zaznaczał.

Jaki jest program Nawrockiego

Prezydent Nawrocki jest konsekwentny. Wystarczy przypomnieć, że do wyborów szedł z hasłem „Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy”. Ci, którzy śledzili kampanijne występy przyszłego prezydenta dostali w orędziu przed Zgromadzeniem Narodowym to, czego prawdopodobnie się spodziewali. Po Nawrocki mówił po zaprzysiężeniu mniej więcej to, co na wiecach. Natomiast ci, którzy nie śledzili, albo chcą sobie przypomnieć, mogą to szybko zrobić czytając tekst, który napisaliśmy po przesłuchaniu wystąpień Karola Nawrockiego.

Udział
Exit mobile version