W ubiegłym roku Niemcy przetestowali 4-dniowy tydzień pracy. Model ten zastosowano w niemal 50 przedsiębiorstwach. O efektach eksperymentu pisze serwis android.com, powołując się na dane Westfalskiego Uniwersytetu Wilhelma w Münsterze, który był organizatorem przedsięwzięcia.
4-dniowy tydzień pracy w Niemczech. Udany eksperyment?
Uczelnia wskazuje m.in., jak 4-dniowy tydzień pracy wpłynął na wydajność i produktywność organizacji. Okazuje się, że ich przychody i zyski były podobne do tych, sprzed wprowadzenia eksperymentu.
Skrócony tydzień pracy pozytywnie wpłynął na życie prywatne pracowników. Około 50 proc. z nich podczas badania wyrażało potrzebę spędzenia większej ilości czas u z rodziną. Przed rozpoczęciem badania wskaźnik oscylował w granicach 64 proc., co dowodzi, że potrzeba została spełniona. Poprawie uległy również wskaźniki ogólnego zadowolenia pracowników, a w firmach zauważono większe zainteresowanie rekrutacją. Nie były to jednak na tyle duże wzrosty, by mówić o wyraźnej poprawie.
Zwraca uwagę fakt, iż skrócenie tygodnia pracy wpłynęło na poprawę zdrowia pracowników biorących udział w eksperymencie. Doświadczyli oni średnio 1,5 godziny mniej stresu w trakcie tygodnia w porównaniu z osobami na klasycznych etatach.
Warto podkreślić, że blisko trzy czwarte przedsiębiorstw (73 proc.) biorących udział w eksperymencie, zdecydowało się kontynuować model 4-dniowego tygodnia pracy. Wśród pracowników aż 83 proc. wyraziło chęć pracy w takim wymiarze.
Polacy bez entuzjazmu
Być może niedługo podobne doświadczenia będą dotyczyć polskich firm. Pod koniec kwietnia Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przedstawiło rezultaty analiz w kwestii wprowadzenia skróconego czasu pracy w Polsce. Resort zapowiedział uruchomienie pilotażowego programu skrócenia czasu przy zachowaniu tego samego wynagrodzenia.
Sami Polacy nie okazują się być wielkimi entuzjastami skrócenia czasu pracy. Z niedawnego sondażu SW Research dla „Wprost” wynika, że wprowadzenie 4-dniowego tygodnia pracy popiera 47,1 proc. respondentów, ale 38,5 proc. jest przeciwnego zdania. 14,4 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej kwestii.