Chociaż co jakiś czas w mediach pojawiają się krzykliwe nagłówki, że polski rynek pracy czeka armagedon, że przed nami wstrząs dekady, że eldorado dla pracowników się skończyło, to wszystkie te prognozy mają mało wspólnego z rzeczywistością. Na polskim rynku pracy dalej jest stabilnie. Na koniec grudnia 2024 r. stopa bezrobocia wynosiła 5,1 proc., czyli praktycznie tyle samo, co rok wcześniej. Wskaźnik zatrudnienia dalej pozostawał na dobrym poziomie. Tylko wakatów nieco nam ubyło. Za to w pierwszych miesiącach tego roku mamy odbicie.

W samym marcu polscy pracodawcy opublikowali ponad 291 tys. ofert pracy, o 11 proc. więcej niż w marcu zeszłego roku.

Stabilizacja – ta cecha była tą najbardziej pożądaną podczas naszych poszukiwań 50 najlepszych polskich pracodawców. Cecha z perspektywy redakcji „Wprost” najważniejsza, patrząc na to, w jak niestabilnych czasach przyszło nam żyć. Dzień wolnego w urodziny, pokoje do drzemek w biurze, Prosecco Friday i inne najdziwniejsze benefity pracownicze nie zastąpią jednego – poczucia, że mamy pewną pracę. Cóż nam po prywatnej opiece medycznej i jodze na koszt firmy, kiedy w głowie ciągle wraca myśl – tutaj będą zwalniać.

Nowy ranking na trudne czasy

Metodologia naszego rankingu jest prosta. Co roku wysyłamy te same 10 pytań do 500 największych firm działających w Polsce. Pytamy o to, czy firma przeprowadzała w zeszłym roku zwolnienia grupowe lub ma je w planach. Ile osób w zeszłym roku zwolniła, a ilu zatrudniła. Ilu pracowników dostało w zeszłym roku podwyżki i ilu pracuje na umowie o pracę.

Z pierwszą edycją Listy 50 najlepszych pracodawców ruszyliśmy w trudnym czasie. To był 2020 r., kiedy na świecie szalała pandemia koronawirusa. Polski rynek pracy przeżywał załamanie. Były cięcia, zwolnienia grupowe, obniżki pensji. Dlatego nowym rankingiem chcieliśmy i dodać otuchy pracownikom, że nie wszędzie jest tak źle, i wyróżnić pracodawców, którzy w tym trudnym czasie najbardziej zadbali o swoich ludzi. Do 8 podstawowych pytań dołożyliśmy więc dwa dodatkowe dotyczące środków, które wydali i działań, jakie podjęli, żeby z pandemią walczyć.

Chociaż dzisiaj o COVID-19 nie słyszy się już prawie w ogóle, to mamy nowy problem – trwającą już od trzech lat wojnę za naszą wschodnią granicą. Dlatego w 2022 r. zdecydowaliśmy się zastąpić pytania o pandemię pytaniami o pomoc dla Ukrainy. I tak zostało do dziś, bo pokoju nadal nie ma.

Za każdą z 10 odpowiedzi można było uzyskać maksymalnie jeden punkt. Im więcej punktów, tym, rzecz jasna, wyższa lokata w naszym zestawieniu. Nikomu maksymalnej liczby 10 punktów uzyskać się jednak nie udało.

Jak w tym roku odpowiadali pracodawcy?

Udział
Exit mobile version