W sobotę Donald Tusk wizytował pierwszy wybudowany odcinek Tarczy Wschód w gminie Budry.
– Chciałbym, żeby to do wszystkich dotarło. (…) Im lepiej będzie strzeżona polska granica, im trudniej dostępna dla tych, którzy mieliby złe zamiary, tym większa gwarancja utrzymania pokoju – podkreślił premier na odcinku Tarczy Wschód przy granicy z Rosją.
Szef rządu zaznaczył, że Tarcza Wschód ma „odstraszyć i zniechęcić” potencjalnego agresora.
Miliardy na ochronę granicy. Nie tylko z Rosją i Białorusią
– Wydamy na to rzeczywiście miliardy złotych. W tej chwili już cała Europa z wielką satysfakcją obserwuje i będzie wspierała też w razie potrzeby nasze działania – mówił dalej Donald Tusk.
Premier wskazał, że projekt Tarczy Wschód to przede wszystkim zabezpieczenie granicy z Rosją i Białorusią, ale nie tylko. – Nasze działania będą dotyczyły także zabezpieczenia granicy z Ukrainą z innych powodów, ale chcemy, żeby na całej długości wschodniej granicy Polacy czuli się bezpieczniejsi – powiedział Tusk.
Tarcza Wschód. Działania skoordynuje międzyresortowy zespół
Lider rządu zaznaczył, że Tarcza Wschód nie przewiduje żadnych przymusowych wysiedleń. Budową projektu ma się zajmować międzyresortowy zespół.
Tusk wyjaśniał, że polska zapora ma wymiar infrastrukturalny: betonowe jeże, rowy przeciwczołgowe i elementy środowiska naturalnego, ale też nowoczesne rozwiązania obserwacji i monitorowania sytuacji na granicy.
Tarcza Wschód to narodowy plan bezpieczeństwa, którego zadaniem jest umocnienie wschodniej granicy Polski i wschodniej flanki NATO. Zakłada budowę fortyfikacji obronnych i systemów monitorowania granicy w latach 2024-2028.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!