Prezydent Francji Emmanuel Macron, w trakcie wtorkowego wywiadu udzielonego kanałowi TF1, zadeklarował gotowość Francji do rozmów na temat europejskiego systemu odstraszania nuklearnego. – Chcemy pójść dalej – powiedział.
Podkreślił jednak, że ewentualne zaangażowanie Paryża wiąże się z określonymi warunkami – wśród nich znalazło się zastrzeżenie, że Francja nie zamierza ponosić kosztów zapewniania bezpieczeństwa innym krajom.
Na uwagę dziennikarza, że „Polacy mówią, że chcieliby francuskich bomb nuklearnych na swym terytorium, tak samo jak robią to Amerykanie dla pewnych krajów europejskich”, Macron wymienił amerykańską obecność m.in. w Niemczech, Włoszech i Turcji. Powtórzył następnie: „Jesteśmy gotowi otworzyć tę dyskusję„.
Ultimatum dla Rosji. Emmanuel Macron grozi sankcjami
Macron był również pytany o gotowość Rosji do rozmów w Turcji na temat rozejmu w wojnie przeciwko Ukrainie. Do negocjacji ma dojść w czwartek w Stambule. Prezydent Wołodymyr Zełenski nalegał, by poprzedziło je zawarcie zawieszenia broni.
– Stawką na Ukrainie jest nasze bezpieczeństwo. Chcemy rozejmu na lądzie, morzu i w powietrzu, przez 30 dni – podkreślił francuski przywódca. Zapowiedział, że jeśli Rosja pokaże, że nie respektuje porozumienia, to europejskie kraje, w porozumieniu ze Stanami Zjednoczonymi wprowadzą nowe sankcje.
Jak podkreślił, sankcje mogłyby zostać nałożone „w najbliższych dniach„. Polityk dodał również, że obecnie nie ma ram prawnych pozwalających na przejęcie zamrożonych aktywów rosyjskich.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził natomiast w poniedziałek, że Putin „poważnie” traktuje rozmowy pokojowe, ale w tej chwili nie może powiedzieć nic więcej o planach prezydenta Rosji.