O co chodzi: 30 grudnia Onet poinformował nieoficjalnie, że kard. Dziwisz zostanie wezwany przed państwową komisję do spraw przeciwdziałania pedofilii. Miał to być skutek doniesienia złożonego przeciwko duchownemu. 

„Kategorycznie zaprzecza”: W odpowiedzi na publikację adwokat byłego sekretarza Jana Pawła II wydał oświadczenie. „W związku z nieprawdziwymi informacjami podanymi przez portal Onet konieczne jest sprostowanie szeregu niedomówień i kłamstw, jakie pojawiły się w tekstach” – zapowiedziano. Michał Skwarzyński zapewnił również, że Dziwisz „kategorycznie zaprzecza, że brał udział w spotkaniach, jakie są mu publicznie nieprawdziwie zarzucane (…). Jest to celowe działanie dyfamacyjne wymierzone w osobę kardynała, a celem jest w oczywisty sposób Karol Wojtyła”. Według prawnika Dziwisz nie otrzymał również wezwania do stawienia się przed komisją. 

Zobacz wideo Apel o. Gużyńskiego do kard. Dziwisza: Powiedz prawdę, przestań kombinować

„Opowieść się zmienia”: Adwokat zwrócił też uwagę, że redakcja Onetu „wie, jaka osoba zgłosiła się do komisji ds. przeciwdziałania pedofilii i opowieść tej osoby zmienia się w różnych redakcjach, zmieniają się też zeznania tej osoby przed organami ścigania„. Zdaniem Skwarzyńskiego ta sama osoba w 2021 roku zgłosiła się do Dziwisza, zapowiadając skandal oraz „zrujnowanie” kardynała.

Tło sprawy: Przypomnijmy, Onet przekazał, że dotarł do pisma z 2021 roku, w którym pewien mężczyzna poinformował komisję o tym, co wydarzyło się w połowie lat 70. Miał zostać wówczas wykorzystany seksualnie przez kilku księży. Po latach miał się dowiedzieć, że wśród sprawców miał też być kard. Stanisław Dziwisz.

Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: „Kard. Dziwisz ma zostać przesłuchany przez komisję przeciwdziałania pedofilii. 'Pomówienia'”.

Źródła: KAI, Onet

Udział
Exit mobile version