Od wczesnych godzin porannych trwa burzliwa dyskusja dotycząca firm, które otrzymają środki w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Według zapowiedzi pieniądze miały trafić na inwestycje w kluczowych obszarach m.in. zielonej energii, cyfryzacji i innowacji. W praktyce okazało się, że w wydatkach znaleźć można zakupy jachtów, luksusowych samochodów czy wycieczek.
Do sprawy odniósł się premier Donald Tusk. W trakcie konferencji prasowej w Łebie szef rządu potwierdził, że te informacje dotarły do niego. Odbył już rozmowę z minister odpowiedzialną za program i będzie wymagał szybkiej reakcji.
Burza wokół KPO. Donald Tusk: Zero tolerancji dla tego typu praktyk
– Nie zaakceptuję żadnego marnowania środków z KPO. W drodze do Łeby rozmawiałem telefonicznie z panią minister Pełczyńską-Nałęcz odpowiedzialną za realizację z KPO. Dowiedziałem się, że o możliwych nieprawidłowościach czy też niechlujności, głupio rozdawanych środkach, ministerstwo wiedziało od pewnego czasu. Przeprowadzana jest kontrola w Polskiej Agencji Przedsiębiorczości, która odpowiada za te mikroprogramy, które miały wspomagać branżę hotelarsko-restauracyjno-cateringową – stwierdził.
Kontynuując wypowiedź lider Koalicji Obywatelskiej zapowiedział, że w przypadku wykrycia nieprawidłowości, podmioty, które otrzymały środki będą musiały je zwrócić.
– Mnie na razie te wyjaśnienia nie wystarczają. Będę chciał jak najszybciej, aby ta kontrola doprowadziła do rzetelnej oceny każdej wydanej złotówki z tytułu tego projektu. Tam gdzie wydatek był nieuzasadniony merytorycznie będę oczekiwał szybkich decyzji, włącznie z odebraniem środków – podkreślił.
– Zero tolerancji dla tego typu praktyk – dodał.
Wkrótce więcej informacji.