W poniedziałek sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa planowała po godz. 15 przesłuchać byłego szefa CBA Ernesta Bejdę. Ten jednak nie stawił się na miejscu.

– Jeżeli by się pan Bejda nie stawił, pójdzie wniosek do sądu o jego zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie – zapowiedział już wcześniej wiceszef komisji Tomasz Trela (Lewica).

Bejda wzywany był do złożenia zeznań cztery razy, ani razu nie pojawił się na przesłuchaniu.

Afera Pegasusa. Były szef CBA Ernest Bejda nie pojawił się na przesłuchaniu

Po rozpoczęciu posiedzenia przewodnicząca sejmowego gremium Magdalena Sroka wspomniała, że do sekretariatu wpłynęło „usprawiedliwienie”, w którym to Ernest Bejda powołuje się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.

– Przypomnę, że jesteśmy po orzeczeniu Sądu Okręgowego w Warszawie, który odrzucił wszystkie argumenty dotyczące nielegalności komisji. Usprawiedliwianie się tego typu pismami jest niezasadne – wskazała Sroka.

Przewodnicząca nawiązała do decyzji w sprawie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił wniosku o zastosowanie aresztu wobec polityka Prawa i Sprawiedliwości w związku z jego niestawiennictwem na wyznaczonych przesłuchaniach komisji – uznał jednak, że komisja działa legalnie.

W związku z kolejną nieobecnością byłego szefa CBA Sroka w trakcie poniedziałkowego posiedzenia zapowiedziała złożenie wniosku do Sądu Okręgowego w Warszawie o zastosowanie kary porządkowej w postaci przymusowego doprowadzenia Bejdy na przesłuchanie. Wniosek został przegłosowany większością głosów.

Dodatkowo komisja wyraziła zgodę na skierowanie do Sądu Okręgowego w Zamościu wniosku o ukaranie Bejdy grzywną w wysokości trzech tysięcy złotych za „niestawiennictwo bez usprawiedliwienia mimo skutecznego wezwania”.

Ernest Bejda cztery razy wzywany na przesłuchanie. Komisja podjęła kroki

Komisja już raz zwróciła się do sądu o przymusowe doprowadzenie Bejdy na przesłuchanie, które miało się odbyć 4 marca. Sąd nie uwzględnił jednak wniosku. Jak powiadomił wówczas były szef CBA na X, załączając skan decyzji sądu, komisja wskazała termin przesłuchania świadka na rok 2024, a nie 2025. „W tym stanie rzeczy Sąd uznał, że jako świadek nie ponoszę winy za niestawiennictwo na posiedzenie komisji” – napisał Bejda.

Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version