Władze Meurthe i Mozela, departamentu na wschodzie Francji, powiadomiły Ukraińców, że do końca października muszą opuścić swoje domy – donosi „Le Monde”. Decyzja ma być konsekwencją zmniejszenia środków budżetowych na utrzymanie uchodźców i promocję ich integracji ze społecznością francuską.
Lokalne spółdzielnie mieszkaniowe, które wydały polecenia eksmisji, twierdzą, że działają na zlecenie rządu.
Francja: Burza po nakazie eksmisji dla ukraińskich uchodźców
Spośród 1600 obywateli Ukrainy, mieszkających obecnie w Meurthe i Mozela, około 600 zajmuje mieszkania utrzymywane przez państwo. Według francuskiego dziennika większość z nich to emeryci, którzy nie podjęli we Francji pracy. Działania rządzących – podaje „Le Monde” – zmusiły część z nich do powrotu do ojczyzny, nawet w rejony przygraniczne, gdzie toczą się działania wojenne.
Sytuacja w Meurthe i Mozela to niejedyna tego typu akcja w ostatnim czasie we Francji. Jak informuje dziennik, ukraińskie stowarzyszenia odnotowały, że w innych regionach kraju „przeprowadzki zostały zorganizowane z wyprzedzeniem, sprawnie i bez większych napięć”, a jednocześnie zauważyły, że na wschodzie „wsparcie nie było kompletne”.
Francja: Ukraińcy dostali pisma. „Nie udało się was włączyć do programu”
„Wszystkie niezbędne kroki, mające na celu integrację zawodową i autonomię nie zostały podjęte na tyle sumiennie, aby włączyć was do ogólnego programu integracji w regionie” – czytamy w piśmie, podpisanym przez Stowarzyszenie na rzecz Przyjęć i Reintegracji Społecznej departamentu Meurthe i Mozela, które otrzymali mieszkający tam Ukraińcy.
W dokumencie lokalne władze informują także uchodźców, że „w zależności od dostępności może zostać zaproponowane skierowanie do schroniska ratunkowego„.
„Le Monde” zauważa, że w sprawie interweniowały organizacje praw człowieka. Eksmisje pozostają w mocy, ale odroczono je do końca grudnia.