Dziennikarz WP zwrócił uwagę, że według najnowszych informacji ksiądz Michał Olszewski miał dwa kontakty w telefonie zapisane jako „Zibi” oraz „Zibi Old”, co mogło oznaczać stary numer polityka. Podkreślał też, że obaj spotkali się aż 36 razy przed lub w trakcie procedury konkursowej.
Zembaczyński: PiS będzie bronić swoich
Kiedy jednak spytał swojego rozmówcę, kiedy polska prawica przestanie bronić księdza Olszewskiego, Zembaczyński zaczął tłumaczyć, że taki moment raczej nie nastąpi. – To jest mechanizm bardzo bulwersujący i destrukcyjny dla państwa – mówił, wyjaśniając dalej sposób działania Jarosława Kaczyńskiego.
– Cały modus operandi lidera Prawa i Sprawiedliwości polega na tym, żeby kiedy cię złapią za rękę, udawać, że to nie twoja ręka – stwierdzał Zembaczyński. – On będzie bronił za wszelką cenę swoich posłów, korzystając ze zjawiska polaryzacji. Dzięki lewarowi medialnemu w postaci prywatnej telewizji część społeczeństwa będzie uznawać a priori, że zarzuty wobec jego posłów, jego ministrów są nagonką polityczną – zwracał uwagę.
– To jest bardzo destrukcyjne dla polskiej polityki, ponieważ uniemożliwia uczciwe podejście do pewnej relacji, która powinna nas obowiązywać. Ona jest oparta o to, że politycy nie okradają własnych obywateli. Zasada braku adopcji winy będzie kierować PiS-em. bo to jest ta filozofia projekcji siły i swego rodzaju bycia przykrytym teflonową powłoką na wszelkiego rodzaju afery, które do nich mogą się przykleić – tłumaczył.
Zembaczyński o bliskiej relacji księdza z Ziobrą
Wrócił też do kontaktów księdza z byłym ministrem. – Nie tylko specyficzny zapis w książce telefonicznej, ale również ustalenia poczynione w zakresie przyznania dotacji z Funduszu Sprawiedliwości dla tych podmiotów kierowanych przez księdza, wskazują, że celem tej operacji było posłużenie się tutaj osobą duchowną do utworzenia alternatywnego centrum medialnego – zauważał. Jego zdaniem Zbigniew Ziobro chciał odnieść korzyść polityczną w postaci nowego, dużego portalu informacyjnego.


