Aleksander Biegański swoje pierwsze poważne piłkarskie kroki stawiał na Śląsku, będąc związany głównie z GKS Tychy. W obecnym sezonie (tj. 2024/25) pomocnik przeniósł się do Kotwicy Kołobrzeg, drużyny grającej na poziomie Betclic I ligi.

Nie żyje Aleksander Biegański. Szok w środowisku piłki nożnej

Biegański w rundzie jesiennej bieżących rozgrywek zagrał w 12 meczach. Piłkarz zmarł w nocy z czwartku na piątek. Jego nagła śmierć jest szokiem dla środowiska piłkarskiego. Kibice komentujący tragiczne wieści są w szoku po informacjach, które pojawiły się w piątkowe (tj. 10 stycznia) przedpołudnie.

„Z ogromnym smutkiem i niedowierzaniem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszego zawodnika Aleksandra Biegańskiego. Olek był nie tylko utalentowanym piłkarzem, ale przede wszystkim wspaniałym człowiekiem, kolegą i przyjacielem. W tym trudnym czasie łączymy się myślami z rodziną, bliskimi i przyjaciółmi Aleksandra. Olek, na zawsze pozostaniesz częścią naszej Biało-Niebieskiej Rodziny” – przekazał klub z Kołobrzegu.

Oprócz Kotwicy Biegańskiego pożegnano również m.in. za pośrednictwem klubowego konta wspomnianego GKS Tychy, w którym spędził wiele lat.

Nie zabrakło również bardzo osobistego wpisu, jednej z najbliższych osób piłkarza.

„Będzie mi bardzo trudno cokolwiek napisać, nie wiem, jak mam wypełnić pustkę po tobie, byłeś i zawsze będziesz miłością mojego życia, dziś mieliśmy wracać razem do naszego mieszkania w Kołobrzegu, do którego już nigdy razem nie wrócimy….za 2 dni są moje urodziny, a mi ciebie zabrano, nie chciałam takiego prezentu i nie chce życia bez ciebie, bo nigdy się z tym nie pogodzę, będziesz na zawsze w moim sercu tak jak ja w twoim, Kocham cię na zawsze mój mimi” – napisała na Instagramie partnerka zmarłego piłkarza, Aleksandra Pałka.

Aleksander Biegański zmarł w wieku zaledwie 24 lat.

Udział
Exit mobile version