Amerykański wojskowy w rozmowie z litewską telewizją Delfi odnosił się do decyzji podejmowanych przez Donalda Trumpa m.in. o rozpoczęciu rozmów z Rosją na temat wstrzymania działań wojennych w Ukrainie.

Odnosząc się do kwestii gwarancji bezpieczeństwa, których żąda Kijów, Ben Hodges stwierdził, że takowych może udzielić Europa, ale problemem jest brak woli ze strony krajowych przywódców.

– Jeśli zsumujesz wszystkie siły zbrojne Europy, mam na myśli: Francję, Niemcy, Wielką Brytanię, Finlandię, Polskę, a także mniejsze kraje, takie jak Litwa, Łotwa, Estonia, Norwegia, jak również Hiszpanię i Włochy, to one mają wiele możliwości – podkreślił tuż przed trzecią rocznicą agresji Kremla na Ukrainę.

Wojna w Ukrainie. Generał Hodges wzywa Europę do działania. Widzi „brak woli”

Zdaniem generała ważną rolę może odegrać także Turcja, która „nie daje się zastraszyć Rosjanom”. Były dowódca generalny Armii Stanów Zjednoczonych w Europie zaapelował ponadto do europejskich przywódców, aby podjęli konkretne działania na rzecz bezpieczeństwa Europy, w tym Ukrainy.

– To nie jest brak umiejętności, to brak woli w zbyt wielu krajach europejskich, aby to przyznać. Nie siedźcie tutaj i nie narzekajcie, że nie możecie polegać na USA. Ruszcie tyłki i zróbcie coś – stwierdził.

Kończąc swoją wypowiedź, Ben Hodges podkreślił, że najważniejsze jest, aby Europa mówiła jednym głosem aż do zakończenia rozmów pokojowych. 

Udział
Exit mobile version