– Drodzy rodacy, szanowni państwo. Od pierwszego do ostatniego dnia mojej prezydentury czyniłem wszystko, co tylko możliwe, by zapewnić Polsce i Polakom bezpieczeństwo i rozwój – zaczął swoje orędzie Andrzej Duda.
– Zabiegałem intensywnie o polskie sprawy zarówno tu w kraju, jak i na arenie międzynarodowej i choć nie brakowało w tym czasie niezwykle poważnych wyzwań, z którymi musiała się zmierzyć nasza ojczyzna, dotykały nas różne kryzysy, ogólnoświatowa pandemia czy wreszcie skutki pełnoskalowej wojny tuż za naszą wschodnią granicą, to jestem dumny, że potrafiliśmy tym wielkim wyzwaniom sprostać – mówił prezydent w orędziu – kontynuował.
– Dziś nie ma żadnych wątpliwości, że Polska jest krajem znacznie zamożniejszym i bezpieczniejszym, niż miało to miejsce jeszcze dekadę temu. Dlatego, kończąc sprawowanie urzędu prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, mogę spojrzeć państwu prosto w oczy i z pełnym przekonaniem powiedzieć, to było 10 lat bardzo dobrych dla Polski – podkreślił Andrzej Duda.
Andrzej Duda stanowczo pod koniec prezydentury. „Wielu wątpiło”
Dalej prezydent mówił: – Drodzy rodacy, dziś towarzyszy mi nie tylko poczucie dumy z tego, co wspólnie osiągnęliśmy, ale też olbrzymia wdzięczność, wdzięczność wobec moich rodaków. Przede wszystkim dziękuje za zaufanie, którym obdarzyli mnie państwo dwukrotnie w 2015 i 2020 roku.
– Miliony oddanych głosów były nie tylko wyrazem poparcia, były ogromnym zobowiązaniem do pracy dla Polski. Dziękuje również za olbrzymią życzliwość, którą przez wszystkie te lata wspólnie z pierwszą damą tak często odczuwaliśmy – dodał.
– Od samego początku zależało mi, żeby sprawując urząd, być blisko ludzi, dlatego jako pierwszy prezydent w historii odwiedziłem całą Polskę, wszystkie powiaty. To były tysiące spotkań, setki tysięcy rozmów, miliony uściśniętych dłoni. Dziękuje za wszystkie wyrazy wsparcia i sympatii. To było dla nas niezwykle ważne i dawało siłę tak potrzebną do wypełniania naszych obowiązków. Dziękujemy za to z całego serca – kontynuował.
– Szanowni państwo, wielu wątpiło, kiedy w 2015 roku deklarowałem, że polska polityka może być inna, że państwo może naprawdę wspierać rodzinę, że wprowadzimy 500+, że wiek emerytalny zostanie obniżony, że nasza ojczyzna stanie się bezpieczniejsza, a polska armia wzmocniona. Wreszcie, że słowo dane obywatelom przez polityka nie musi być jedynie pustą obietnicą w kampanii, lecz początkiem realnego działania – mówił Duda.
– Wówczas w polskiej polityce dominowała narracja „nie da się” wyrażona wprost przez ówczesnego ministra finansów z rządu Donalda Tuska słynnymi słowami: „pieniędzy nie ma i nie będzie” – podkreślił.
Jak zaznaczył: – Dlatego, kiedy składałem prezydencką przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym 6 sierpnia 2015 roku, powiedziałem, dotrzymam zobowiązań wyborczych, które składałem, choć wielu dzisiaj w to wątpi, ale jestem człowiekiem niezłomnym i jestem człowiekiem wiary. Wierzę w to, że to możliwe i że zdołam to zrobić, i tak się stało, dotrzymałem słowa.
Ostatnie orędzie Andrzeja Dudy. „Polacy oczekują konsekwencji”
– Jestem dumny, że tym, co zostawiam polskiej polityce, jest przekonanie, że słowo dane publicznie zobowiązuje. Polacy oczekują konsekwencji, nie przyjmują już pustych obietnic polityków. Kto ich nie dotrzymuje, zostaje z tego przy wyborach rozliczony – powiedział.
– Drodzy rodacy, zawsze powtarzałem, że celem mojej prezydentury jest to, by u jej kresu Polakom żyło się lepiej, niż na początku i dziś mogę z przekonaniem powiedzieć, ten cel został osiągnięty dzięki konsekwentnej realizacji naszego programu we współpracy z rządem Zjednoczonej Prawicy – mówił dalej Andrzej Duda.
Prezydent podkreślił, że „dziś po dekadzie Polska to zupełnie inny kraj, silniejszy, bezpieczniejszy, poważnie traktowany na świecie i lepiej służący swoim obywatelom”.
– Stała się państwem nowego formatu. Polska jest dziś państwem bezpieczniejszym militarnie, mamy jedną z największym armii w NATO, ponad 200 tys. żołnierzy, trwa największa od dekad modernizacja sił zbrojnych – kontynuował.
– Polska nie tylko jest w sojuszu, ale wojska NATO, w tym amerykańskie są wreszcie obecne na naszej ziemi i to jest obecność stała. Polska jest dziś państwem bezpieczniejszym energetycznie, rozbudowaliśmy gazoport w Świnoujściu, uruchomiliśmy Baltic Pipe, połączyliśmy system energetyczny z naszymi sąsiadami, zakończyliśmy epokę rosyjskiego szantażu energetycznego – wyjaśnił.
– Polska jest dziś państwem bezpieczniejszym społecznie, wzrosły płace, pojawiło się realne wsparcie dla rodzin, min. 500+ a potem 800+, obniżyliśmy wiek emerytalny, przywrócone zostały prawa pracownicze i godność seniorów – dodał Duda.
– Polska jest dziś państwem inwestującym nie tylko w wielką krajową, ale i lokalną infrastrukturę, lotniska, porty, drogi, kolej. Rozwój dotarł do mniejszych miejscowości. Wreszcie Polska stała się państwem, którego głos na arenie międzynarodowej naprawdę się liczy, bo to Polska miała rację w kluczowych sprawach, ostrzegając Europę i świat przed zagrożeniem ze strony Putina i Rosji, przed uzależnieniem od rosyjskiej ropy i gazu, przed wojną hybrydową, przed nieodpowiedzialną polityką imigracyjną – zaznaczył.
Andrzej Duda: Blisko i intensywnie współpracowałem z każdą amerykańską administracją
– Szanowni państwo, jako prezydent Rzeczypospolitej odbyłem kilkaset zagranicznych wizyt w najdalszych zakątkach świata, prowadząc intensywną politykę dyplomacji bezpieczeństwa i dyplomacji gospodarczej. Prezydent musi nie tylko godnie reprezentować Polskę, ale również zabiegać o jej interesy, umacniać sojusze i rozwijać relacje międzynarodowe, które służą strategicznemu bezpieczeństwu i wzrostowi znaczenia naszego państwa – powiedział.
– Tym, co szczególnie leżało mi na sercu, było wzmacnianie relacji transatlantyckich. Blisko i intensywnie współpracowałem z każdą amerykańską administracją, niezależnie od tego, kto zasiadał w Białym Domu – mówił dalej Andrzej Duda.
– To w moim przekonaniu obowiązek każdego prezydenta Rzeczpospolitej. Bo silny sojusz ze Stanami Zjednoczonymi to polska racja stanu. Podobnie jak nasza obecność zarówno w NATO, jak i w Unii Europejskiej. Podkreślałem to, przez całe 10 lat mojej prezydentury, kiedy jako pierwszy przywódca w sojuszu zgłosiłem postulat, by wszystkie kraje NATO zobowiązały się do podniesienia wydatków na obronność – kontynuował.
– Wielu nie wierzyło, że to możliwe, a jednak ostatni szczyt NATO podjął takie zobowiązania. To wielki sukces Polski i konkretne wzmocnienie naszego bezpieczeństwa – podkreślił.
Zdaniem Andrzeja Dudy „Polska stała się sprawdzonym sojusznikiem i wiarygodnym partnerem”. – Współtworzyliśmy nowe formaty regionalnej współpracy: Trójmorze czy bukaresztańską dziewiątkę. Wsparliśmy Ukrainę, gdy zaczęły na nią spadać rosyjskie rakiety. W tych dramatycznych chwilach Polska i Polacy nie zawiedli, byliśmy solidarni i zabiegaliśmy o tą solidarność wśród innych państw i narodów. I z tego wszyscy możemy być niezwykle dumni. Tak jak dumni możemy być z naszej wyjątkowej historii, kultury i tradycji – dodał.
– Polacy mają swoją godność. Jako prezydentowi szczególnie zależało mi na tym, abyśmy z szacunkiem i należną rangą upamiętniali przeszłość. Zwłaszcza bohaterów przemilczanych i zapomnianych. Na czas mojej prezydentury przypadły dwa wielkie jubileusze. Rok 2018 – stulecie odzyskania niepodległości – przypomniał nam, że wolność można stracić, ale że jednocząc się, potrafimy ją odzyskać. Rok 2025 – tysiąclecie koronacji Bolesława Chrobrego, że Polska ma głębokie korzenie, a nasza państwowość nie była dziełem przypadku, lecz wyrazem mądrych, odważnych, wizjonerskich decyzji. Te dwie daty, choć tak odległe w czasie, niosą tę samą prawdę. Polska nie zaczyna się w naszych czasach, ale to od nas zależy, czy i jaka będzie trwać dalej – powiedział.
Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Duda: Szacunek dla werdyktu narodu
– Drodzy rodacy, jutro ważny dzień dla Polski. Prawdziwe święto naszej demokracji. Zaprzysiężenie nowego prezydenta Rzeczypospolitej pana doktora Karola Nawrockiego. Z dumą będę uczestniczył w tym wydarzeniu jako prezydent kończący swoją 10-letnią służbę Polsce. Wziąłbym w nim udział także wtedy, gdyby wyborcy zdecydowali inaczej. Bo szacunek dla werdyktu narodu i dla ciągłości władzy to fundament demokracji. Bo to Polacy decydują. Nie politycy, nie media. Nie grupy interesu – kontynuował ustępujący prezydent.
– Najważniejszy jest zawsze głos narodu wyrażony w wyborach. Prezydent Karol Nawrocki otrzymał silny mandat do prowadzenia polskich spraw udzielony mu przez obywateli. To głos milionów rodaków, który wskazuje, jakiej Polski chcą. Bezpiecznej, dumnej, wiernej swoim wartościom. Odbieram ten wybór jako potwierdzenie woli kontynuacji kluczowych kierunków, w których przez ostatnie 10 lat prowadziłem polskie sprawy – stwierdził.
Mimo to Duda zaznaczył, że „przed Polską stoją poważne wyzwania”. – Życzę panu prezydentowi Karolowi Nawrockiemu powodzenia i sukcesu. Życzę, by Polska rosła w siłę w czasie jego prezydentury. Łączą nas wspólne wartości i poglądy na wiele spraw, ale też szczególny szacunek do dziedzictwa prezydenta profesora Lecha Kaczyńskiego. Życzę mojemu następcy by znakomicie zrealizował swoja misję – dodał.
– Szanowni państwo, drodzy rodacy, nie żegnam się. Pozostaje w służbie, choć w innej roli. Będę nadal aktywny zarówno w Polsce jak i poza jej granicami, zawsze zabiegajac o sprawy Rzeczpospolitej. Przyszłość ma na imię Polska – z takim przesłanie startowałem w wyborach 2015 roku. Przez te 10 lat nie zmieniłem zdania. Nadal głęboko wierzę w Polskę i wierzę w Polaków. W Polskę ambitną, rozwijającą się w szybkim tempie, innowacyjną, ale też pamiętającą o swoich korzeniach, o swojej historii, tożsamości i tradycji. Wierzę w pomyślą przyszłość naszej ojczyzny – powiedział.
– Bo dla mnie, dla Andrzeja Dudy, w życiu najważniejsze zawsze były i są trzy sprawy. Po pierwsze Polska, po drugie Polska i po trzecie tylko Polska. Niech żyje wolna bezpieczna i niepodległa Rzeczpospolita. Boże błogosław Polsce, Polakom i Polonii na całym świecie. Dziękuję – zakończył orędzie Andrzej Duda.
Andrzej Duda kończy kadencję. Karol Nawrocki zostanie nowym prezydentem
W środę w ramach Zgromadzenia Narodowego dojdzie do zaprzysiężenia na fotel prezydenta Karola Nawrockiego. Uroczystości rozpoczną się o godz. 10 i trwać będą do późnego popołudnia.
W związku z uroczystościami zaprzysiężenia nowego prezydenta Warszawa może spodziewać się tłumów. Polacy z całego kraju deklarują gotowość przyjazdu na opisane uroczystości.
Na Placu Zamkowym znajdą się telebimy oraz nagłośnienie, transmitujące nie tylko mszę świętą za Ojczyznę, ale i uroczystość na Zamku Królewskim, co pozwoli obywatelom na obejrzenie uroczystości zamkniętych dla szerszej publiki.
Wszystkie najważniejsze wydarzenia od samego rana będzie można śledzić także w Interii i na antenie Polsat News.