Nie ulega wątpliwości, że w przypadku Asseco Resovii Rzeszów, mowa o jednym z najbardziej utytułowanych klubów w dziejach polskiej siatkówki. Klub ze stolicy Podkarpacia wielokrotnie udowadniał, że ma ogromne ambicje i swoich wiernych, choć wymagających kibiców. Czy w Rzeszowie przyszedł czas na walkę o złoto PlusLigi? Spoglądając na zbudowany skład, można właśnie tak zakładać.
PlusLiga: Asseco Resovia Rzeszów powalczy o złoto? Mocne transfery!
W sezonie 2024/25 najlepsza w PlusLidze okazała się Bogdanka LUK Lublin. Lubelski zespół był dowodzony przez Massimo Bottiego. Włoski szkoleniowiec nie pozostał jednak na kolejny sezon w Lublinie, a wybrał właśnie Rzeszów.
Botti będzie miał w swoim nowym zespole do dyspozycji wiele ciekawych postaci. Co istotne, doświadczonych w walce o wysokie cele. Pierwszym i chyba najważniejszym, jest rozgrywający Marcin Janusz. Nowy kapitan Asseco Resovii przywędrował do Rzeszowa z ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, razem z amerykańskim libero Erikiem Shoji oraz reprezentacyjnym środkowym Mateuszem Porębą.
Do tego jeszcze choćby Karol Butryn, bardzo doświadczony ligowiec, przez ostatnie lata jeden z filarów Aluronu CMC Warty Zawiercie, Francuz Yacine Louati, reprezentant Polski Artur Szalpuk, czy będący wcześniej w klubie Czech Lukas Vasina, Słoweniec Klemen Cebulj bądź libero i wicemistrz olimpijski Paweł Zatorski.
– Tak naprawdę od tygodnia jesteśmy w pełnym składzie i jesteśmy w stanie przeprowadzić takie prawdziwe treningi, w stylu, w jakim to będzie wyglądało w trakcie sezonu. I jest bardzo pozytywnie. Ja jestem zadowolony i z tego, jak drużyna jest zbudowana, bo mamy bardzo mocny i równy skład. Myślę, że to będzie nasz olbrzymi atut. Jakieś słabsze mecze będą się trafiały pojedynczym zawodnikom i od tego nie uciekniemy w trakcie ligi. Każdy będzie miał jednak świadomość, że tam w kwadracie jest zawodnik, który może wejść i dać dużo. Nie tylko przykryć bardzo zły performance, a będzie mógł wejść i dać coś dodatkowego. To jest bardzo budujące – powiedział Janusz w rozmowie z Piotrem Siekierskim dla podcastu #VolleyTime.
Asseco Resovia czeka na mistrzostwo Polski od 2015 roku. Wydaje się, że po dziesięciu latach oczekiwań, w Rzeszowie chcą znów mocno zaatakować. Co więcej, zespół będzie również reprezentował Polskę w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Dla rzeszowian to powrót dzięki „dzikiej karcie” otrzymanej od CEV.