Od kilkudziesięciu godzin trwa wymiana ognia pomiędzy Izraelem i Iranem. W piątek, wczesnym rankiem, władze w Tel Awiwie ogłosiły rozpoczęcie operacji Powstający Lew, której celem miała być likwidacja irańskich obiektów wojskowych i nuklearnych.
– W ostatnich miesiącach Iran zdecydował się na działania, których wcześniej nie podejmował, których celem jest przekształcenie wzbogaconego uranu w broń (…) jeżeli Iran nie zostanie powstrzymany, może w bardzo krótkim czasie wyprodukować broń atomową. To zagrożenie dla istnienia izraelskiego państwa – mówił Binjamin Netanjahu w orędziu wygłoszonym po rozpoczęciu ataków.
Atak Izraela na Iran. Teheran zapowiada „20 razy silniejszą” odpowiedź
Na działania izraelskich sił zbrojnych, Teheran odpowiedział atakami z użyciem dronów bojowych i różnego typu pocisków. Część z nich trafiła w cele m.in. w Tel Awiwie.
Jednocześnie przedstawiciele władz w Teheranie zapewniają, że jest to zaledwie preludium do kolejnych działań.
– Wojna rozszerzy się w nadchodzących dniach. Obejmie wszystkie obszary pod kontrolą Izraela i amerykańskie bazy w regionie – przekonuje irański urzędnik, cytowany przez agencję Fars News.
– Atakujący staną się celem zdecydowanej i szeroko zakrojonej odpowiedzi Iranu. Nasze kolejne ataki rakietowe na Izrael będą 20 razy silniejsze niż poprzednie – dodał.