Atak niedźwiedzia miał miejsce w sobotę na szlaku prowadzącym na szczyt Hlinisko w Niżnych Tatrach. Początkowo, słysząc szelest, rodzina myślała, że napotkała jelenia. Po chwili okazało się jednak, że to agresywny, około 80-kilogramowy niedźwiedź.
Zgodnie z relacją słowackich mediów zwierzę wybiegło z zarośli i rzuciło się najpierw na ośmioletnią dziewczynkę, która szła u boku swojego ojca.
Słowacja. Niedźwiedź zaatakował czteroosobową rodzinę
– Od razu zaczął atakować córkę, upadła, a niedźwiedź wpadł na nią głową w dół. Podbiegłem, krzyknąłem na niego kilka razy, chciałem go kopnąć, ale niedźwiedź odwrócił się i zaczął uciekać – opisywał w rozmowie ze słowackim dziennikiem „Novy Cas” ojciec dziecka.
Po chwili niedźwiedź ponownie ruszył w kierunku rodziny, tym razem atakując młodszą córkę i małżonkę mężczyzny, która próbowała odpierać atak, kopiąc niedźwiedzia. Na ratunek ruszył jej wówczas mąż i razem zasłonili oni ciałami swoje dzieci.
Na miejsce ataku udały się służby leśne
Ostatecznie zwierzę udało się spłoszyć, a rodzina bezpiecznie opuściła las. Kobieta odniosła jednak lekkie obrażenia. Nie wymagała hospitalizacji.
„To mały cud, że tak to się skończyło” – ocenił we wpisie w mediach społecznościowych Ladislav Balazec, burmistrz gminy Partyzancka Lupcza, na terenie której doszło do zdarzenia.
Jak dodał Balazec, po wszystkim udał się na miejsce ataku wraz z pracownikami zespołu interwencyjnego ds. niedźwiedzi brunatnych. Kilka metrów od miejsca ataku odkryli jaskinię i zainstalowali w niej fotopułapki, za pomocą których będą monitorować teren.
„Podczas oględzin zespoły interwencyjne zidentyfikowały legowisko – około trzech metrów od miejsca, gdzie z dużym prawdopodobieństwem doszło do ataku zwierzęcia” – przekazał z kolei Departament Komunikacji i Promocji Państwowej Ochrony Przyrody.
Źródła: „Novy Cas”, ta3.com