Do niebezpiecznego zdarzenia na kempingu w Karwieńskich Błotach nieopodal Karwii (województwo pomorskie) doszło 6 sierpnia wieczorem – przekazali policjanci z komendy w Pucku. 34-latka razem z dzieæmi była na polu namiotowym, gdy w pewnym momencie z kampera wybiegł pies rasy american bully i skierował się w ich stronę. „Kobieta zaczęła krzyczeć, by odwrócić uwagę zwierzęcia z dzieci na siebie. Dzieci uciekły, a pies rzucił się na kobietę, w wyniku czego doznała zranienia ręki” – przekazali policjanci.
Pomorze. Atak psa na kempingu w pobliżu Karwii. Opiekunka zwierzęcia ma ponieść konsekwencje
Agresywnego psa odciągnęła od kobiety jego opiekunka, która podbiegła do nich. 41-latka ma ponieść konsekwencje tego, że nie przypilnowała swojego zwierzęcia: odpowie za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
„Za naruszenie przepisu o nadzorze nad psem w³a¶ciciel może ponadto zostać ukarany grzywną do 1000 zł” – czytamy w komunikacie policjantów. Funkcjonariusze wyjaśniają wszystkie okoliczności wypadku. Przesłuchiwali świadków, prowadzą badania i obserwacje, które mają wykluczyć wściekliznę u psa.
Policja z Pucka apeluje do opiekunów psów po ataku na kempingu w pobliżu Karwii
Po ataku na kempingu na Pomorzu policjanci przypomnieli opiekunom psów o ich obowiązkach prawnych. Zgodnie z przepisami, które obowiązują w Polsce, za zachowanie psa zawsze odpowiada jego właściciel. „Szkody, które czynią psy, wynikają z błędów popełnianych przez ludzi – na przykład chowanie nieodpowiedniej rasy psa w domu, nieprzestrzeganie szczepień, niewłaściwe warunki bytowe dla psa, brak szkoleń i dyscypliny” – wymienili mundurowi z Pucka. Wskazali jednocześnie, że obowiązek szczególnej ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia nakłada na jego opiekuna kodeks wykroczeń.