
Atak w Syrii, zginęli żołnierze USA
Rzecznik Pentagonu Sean Parnell poinformował w sobotę 13 grudnia, że w ataku w Syrii zginęło trzech obywateli Stanów Zjednoczonych – dwóch żołnierzy armii USA oraz cywilny tłumacz. Trzy inne osoby zostały ranne. Do ataku doszło w Palmyrze, w środkowej części Syrii, ok. 200 na północny wschód od Damaszku. „Atak miał miejsce, gdy żołnierze prowadzili działania mające na celu nawiązanie kontaktu z kluczowymi przywódcami. Ich misją było wsparcie trwających operacji antyterrorystycznych w regionie” – przekazał na X Parnell. Dodał, że nazwiska osób, które zginęły, nie zostaną upublicznione do czasu powiadomienia rodzin, krewnych i bliskich.
Sekretarz Wojny o napastniku
O ataku napisał również sekretarz wojny USA Pete Hegseth, powiadamiając, że napastnik został zabity przez siły sojusznicze. „Niech będzie wiadomo, jeśli zaatakujesz Amerykanów – gdziekolwiek na świecie – spędzisz resztę swojego krótkiego, niespokojnego życia, wiedząc, że Stany Zjednoczone będą cię ścigać, znajdą i bezlitośnie zabiją” – napisał na X.
Syryjska agencja informacyjna SANA, na którą powołała się stacja CNN, podała, że żołnierze USA znaleźli się pod ostrzałem podczas wspólnego patrolu z siłami syryjskimi. Z powodu ataku wstrzymany został ruch na autostradzie między Deir Ezzor a Damaszkiem. Amerykańskie helikoptery ewakuowały rannych do bazy al-Tanf, amerykańskiej bazy we wschodniej Syrii, na granicy z Irakiem.
Rocznica obalenia Baszara al-Asada
Na początku tego tygodnia tysiące Syryjczyków świętowało rocznicę obalenia prezydenta Syrii Baszara al-Asada. 8 grudnia ubiegłego roku islamistyczne bojówki odsunęły od władzy polityka, który rządził Syrią przez 25 lat i odpowiada m.in. za wojnę domową, która wybuchła w 2011 roku oraz gigantyczne zniszczenia kraju w jej wyniku. Do kraju wróciło około miliona uchodźców, ale zniszczona infrastruktura, brak pracy i wysokie ceny sprawiają, że wielu Syryjczyków wciąż żyje w skrajnym ubóstwie. Według danych organizacji humanitarnych około 16,5 miliona Syryjczyków, czyli 70 procent, potrzebuje teraz pomocy. – W kraju brakuje czystej wody, zwłaszcza w obozach dla uchodźców – powiedziała Magdalena Foremska z Polskiej Akcji Humanitarnej w Polskim Radiu. Rok po upadku reżimu ujawniane są też masowe groby. Zaczęła działać komisja do spraw zaginionych, jednak rodziny tysięcy więźniów politycznych nadal nie wiedzą, co stało się z ich bliskimi. Organizacje praw człowieka ostrzegają, że bez realnego rozliczenia zbrodni mogą wystąpić kolejne fale przemocy.
Czytaj również: „Zapytaliśmy kancelarię Nawrockiego, czy przekaże coś na WOŚP. Tak nam odpisano”.
Źródła:X/@SeanParnellASW, X/@SecWar, CNN, IAR

