– Wdrożyliśmy w Kancelarii Sejmu audyt, chcemy przejrzeć wydatki z ryczałtów poselskich. Poleciliśmy ministrowi Jackowi Cichockiemu przejrzenie wydatków z ryczałtów poselskich – przekazał Szymon Hołownia cytowany przez Polską Agencję Prasową.

Liczne afery wokół wydatków parlamentarzystów

Ogłoszony przez marszałka Sejmu audyt ma związek z głośnymi medialnie sprawami m.in. wokół małżeństwa posłanki Kingi Gajewskiej i wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy z KO. Para pobierała łącznie blisko 8 tys. złotych ryczałtu na mieszkanie.

Ponadto media zwracały uwagę na ich wydatki bezpośrednio na potrzeby biur poselskich, m.in. zakup przez Myrchę czterech ekspresów do kawy w ciągu trzech lat. Wiceminister tłumaczył to faktem posiadania czterech biur w swoim okręgu.

Oliwy do ognia dolało także dopisanie przez Gajewską do rejestru korzyści w dniu wybuchu afery darowizny w postaci domu od rodziców i 40 tys. złotych od męża.

Marszałek Sejmu pytany o sprawę przekazał, że oświadczeniami majątkowymi poselskiego małżeństwa już zajmowała się komisja etyki, które nie dopatrzyła się powodów do ukarania.

Kolejnymi głośnymi sprawami były nieprawidłowości w rozliczaniu się z tzw. kilometrówek przez europosła PiS Ryszarda Czarneckiego, czy też niespotykanie długa delegacja do własnego okręgu wyborczego byłej wiceministry rozwoju i technologii Olgi Semeniuk-Patkowskiej, także z PiS.

Ryczałty dla posłów w górę

Szymon Hołownia tłumaczył, że audyt ma na celu zobaczenie tego, jak posłowie korzystają z ryczałtów oraz czy nie jest widoczna potrzeba wprowadzenia pewnych zaleceń o tym, na co można i na co nie można wydatkować środków. Zalecenia przygotowałaby odpowiednia komisja.

Przy tym samym temacie marszałek Sejmu poinformował, że sama wysokość ryczałtów wzrosła. Wytłumaczył, że jest to słodowane chęcią, aby „pracownicy biur poselskich dostali taką podwyżkę, jak budżetówka”. – Żeby oni nie byli pokrzywdzeni w stosunku do całej reszty budżetówki – wytłumaczył Szymon Hołownia.

Udział
Exit mobile version