Żurek o sytuacji w Trybunale Stanu. „Człowiek niezrównoważony, przewracał krzesło”

Waldemar Żurek skomentował awanturę, do której doszło podczas posiedzenia Trybunału Stanu. Obrady miały dotyczyć uchylenia immunitetu pierwszej prezesce Sądu Najwyższego Małgorzacie Manowskiej. Minister sprawiedliwości wyraził oburzenie i zawstydzenie wobec zaistniałej sytuacji. – Cały kraj, wszyscy obywatele patrzyli na człowieka, który zachowywał się w sposób niezrównoważony, który właściwie przewracał krzesło swojego kolegi z Trybunału Stanu, więc jestem zbulwersowany – powiedział. 

„To są sytuacje gorszące”. Minister o „zniszczonym” wymiarze sprawiedliwości

– Jestem tą sytuacją zawstydzony. W Trybunale Stanu w sali, która mieści się w budynku Sądu Najwyższego, która zawsze była dla nas takim miejscem, my to nazywamy świątynią wymiaru sprawiedliwości, bo tam zasiadali najlepsi prawnicy z najlepszych, mieliśmy gorszące obrazy, gorszące sceny – podkreślił Żurek. Jego zdaniem to, co się stało, jest konsekwencją wieloletniego niszczenia instytucji państwa i wpisuje się w szerszy kryzys wymiaru sprawiedliwości: – Niszczono wszystkie instytucje. Mamy zniszczony Trybunał Konstytucyjny, nie mamy Krajowej Rady Sądownictwa, mamy zainfekowany Sąd Najwyższy osobami, które nie tworzą sądu. A dziś widzimy także Trybunał Stanu, którego członek swoim zachowaniem blokował rozprawę w sprawie uchylenia immunitetu pani Manowskiej. To są sytuacje gorszące i obywatele muszą wyciągnąć z tego wnioski – zaznaczył minister sprawiedliwości. 

Zobacz wideo Granda z agendą – dlaczego Sikorski nie wie, z czym do Trumpa jedzie Nawrocki?

Awantura na posiedzeniu Trybunału Stanu. „Do cho***y, proszę zamilknąć”

W środę (3 września) wykluczeni przez trzyosobowy skład członkowie Trybunału Stanu nie zostali wpuszczeni na salę obrad. Stało się to na skutek piątkowej decyzji trzyosobowego składu TS (były senator PiS Piotr Andrzejewski, były poseł PiS Piotr Sak i honorowy prezes PSL Józef Zych), który wyłączył aż dwunastu sędziów. Przypomnijmy, że to prokuratura wnioskowała o zdjęcie immunitetu Manowskiej. Wykluczonym sędziom zaproponowano jedynie miejsca dla publiczności. Po trwającej kilkanaście minut dyskusji członkowie TS weszli na salę, a później wszyscy zasiedli za stołem. Przewodniczący trzyosobowego składu Piotr Andrzejewski nie dopuszczał do głosu między innymi wiceprzewodniczącego Trybunału Stanu Jacka Duboisa. Zaczął krzyczeć i uderzać rękami w stół. – Do cho***y, proszę zamilknąć, dosyć tego. Proszę nie przeszkadzać, na tej sali obowiązuje kultura. Ja nie jestem przyzwyczajony do politycznych cyrków tutaj. To jest sąd! I to Sąd Najwyższy! – krzyczał Andrzejewski. Ostatecznie posiedzenie zostało odroczone do 22 września.

Czytaj także: O tym spotkaniu nie mówią ludzie Nawrockiego. Kaczyński miał nie wiedzieć.

Źródło: Ministerstwo Sprawiedliwości

Udział
Exit mobile version