Awaria stacji radarowej we Włoszech

Według doniesień agencji ANSA sobotnia (28 czerwca) awaria radaru w Centrum Kontroli Obszaru w Mediolanie (Włochy) trwała od godziny 21 i spowodowała paraliż 320 lotów w północno-zachodniej części kraju. Jak wskazano, podróżni mieli problemy na lotniskach w między innymi Mediolanie, Bergamo, Genui, Florencji i Pizie. Na niektórych z nich rozstawiono łóżka polowe oraz zapewniono podróżnym wodę oraz dostęp do restauracji i barów, które w nocy zazwyczaj pozostają zamknięte. Ruch lotniczy zaczął być przywracany przed północą.

Konsekwencje awarii we Włoszech

– Teraz rozpoczyna się dochodzenie mające na celu ustalenie przyczyn awarii i wdrożenie działań zapobiegających ponownemu wystąpieniu problemu – poinformował prezes ENAC (Włoskiego Narodowego Urzędu Lotnictwa Cywilnego) Pierluigi Di Palma w rozmowie z agencją ANSA. Zajmujące się prawami konsumentów stowarzyszenie Codacons zapowiedziało z kolei złożenie skargi do Prokuratury Generalnej w związku z przerwaniem świadczeń usług publicznych. „To, co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku godzin, stanowi bardzo poważny incydent, który rzucił sektor transportu lotniczego na kolana, wciągając w to tysiące pasażerów” – poinformowało Codacons.

Zobacz wideo CPK przyjazne środowisku? Tak, jeśli wyeliminuje loty krajowe

Awaria wpłynęła także na lot do Polski

Według doniesień TVN24 awaria spowodowała zawrócenie lotu z Nicei do Warszawy. „Rejs LO344 z Nicei do Warszawy został wstrzymany w tzw. holdingu krótko po starcie. Ze względu na brak możliwości wyznaczenia trasy alternatywnej i znaczące zagęszczenie ruchu lotniczego w regionie, załoga podjęła decyzje o powrocie do portu w Nicei” – poinformował rzecznik PLL LOT Krzysztof Moczulski w komunikacie przesłanym do TVN24.

Przeczytaj także: „Włoski minister obrony uderza w NATO i UE. 'Nie ma już racji bytu'”.

Źródła:ANSA, Corriere della sera, TVN24

Udział
Exit mobile version