Ośrodek hodowlany w Mosznej działa od 50 lat i jest największą hodowlą bażantów i kuropatw związku w tej części kraju. W ubiegłych latach rocznie wykluwało się tu ok. 50 tysięcy bażantów i do 10 tysięcy kuropatw.
Polowanie na wyhodowane ptaki
Ośrodki Hodowli Zwierzyny zwierzęta sprzedają kołom łowieckim, które wypuszczają je na danym terenie, a następnie na nie polują. Ptaki są sprzedawane w stadach, np. kilka kur i jeden kogut, a kuropatwy w „wyselekcjonowanych parach”, wskazuje PZ.
„Nasze bażanty i kuropatwy są przeznaczone na potrzeby kół łowieckich zrzeszonych w PZŁ i w niewielkim zakresie dla prywatnych odbiorców krajowych. Decyzją naszych władz produkcja została zmniejszona w porównaniu do ubiegłych lat i na ten rok planujemy wylęg do 15 tys. bażantów i ok. 3 tys. kuropatw” – powiedział kierownik hodowli Moszna Krzysztof Kukulski.

Jak podkreśla hodowca, dla pozyskania zdrowych ptaków konieczne jest przestrzeganie wszystkich wymogów związanych z dobrostanem.
„W stadzie na osiem kur przypada jeden kogut i według naszych obserwacji to najlepsze proporcje. Pozyskane jaja są umieszczane w inkubatorach. Gdy pisklaki mają ok. 8 tygodni, można je już umieścić w wolierach. Oczywiście trzeba pamiętać o odpowiedniej karmie” – wyjaśnia Kukulski.
Bażant – gatunek obcy, ale czy inwazyjny?
Cena dorosłego bażanta, w zależności od pory roku, wynosi od ok. 50 do prawie 80 zł. W zdecydowanej większości obwodów łowieckich myśliwi mogą strzelać tylko do kogutów.
Bażanty zostały celowo rozprzestrzenione na terenach, których nie zasiedlały. To ptaki-włóczęgi pochodzące ze wschodniej Azji – Kaukazu, czy wschodniego wybrzeża Morza Kaspijskiego. W XIX w. nastąpił wyraźny rozwój hodowli wolierowych ptaków na terenie Polski.
Bażant jest gatunkiem łownym, jednak jego status prawny w Polsce nie jest jednoznaczny – został bowiem uznany za gatunek obcy, a nawet za potencjalnie inwazyjny ze względu na możliwy negatywny wpływ na rodzimą przyrodę (np. na populację cietrzewia).
Brakuje jednak dowodów, które jednoznacznie by to potwierdziły. W powszechnej opinii myśliwych bażant nie jest gatunkiem obcym, ponieważ od dawna jest trwałym elementem fauny kraju i nie stanowi dla niej poważnego zagrożenia. Główny Urząd Statystyczny definiuje bażanty jako „zwierzęta utrzymywane na rzeź”.
Bezpieczny rewir dla kuropatwy
Obecnie kuropatwa widnieje w Polsce na liście zwierząt łownych. Okres polowań na nią trwa od 11 września do 21 października. Na Czerwonej liście ptaków Polski została sklasyfikowana jako gatunek najmniejszej troski, choć w 2015 r. wskazano, że od co najmniej 2000 r. liczebność ptaków malała. Globalny trend populacji, liczącej obecnie do ok. 7 mln osobników, uznawany jest również za spadkowy.
Kuropatwy to ptaki grzebiące i naziemne, uchodzą za rodzinne i monogamiczne. Zwierzęta można spotkać na nizinach i pogórzu, również na terenach rolniczych, z którymi jest mocno związana.
Intensyfikacja rolnictwa, a w tym zanik różnorodności krajobrazu oraz stosowanie chemicznych środków i polowania stanowią największe zagrożenia dla tych ptaków. Pisklęta są także zabijane przez koty lub wałęsające się psy.
Młode kuropatwy mogą przypominać pisklęta bażantów lub dorosłe przepiórki.
Kuropatwa utrwaliła się w polskiej kulturze m.in. dzięki obrazom Józefa Chełmońskiego, który słynął z uwieczniania wizerunków zwierząt i sielskiego krajobrazu.