Coraz niższy poziom wody w Bałtyku odsłonił nową wyspę. Z czasem może powiększyć swoje rozmiary i stać się nowym cyplem na mapie Polski. Jak informowaliśmy już na łamach Interii, mimo że urzędnicy regularnie monitorują stan wyjątkowego dla krajobrazu Polski Półwyspu Helskiego, to piaszczysty teren jest zagrożony – wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli (NIK). Okazuje się, że największym problemem jest nielegalna działalność lokalnych przedsiębiorców. Zwożona bez zezwolenia ziemia jest wykorzystywana do tworzenia kolejnych miejsc kempingowych i obiektów zrzeszających fanów sportów wodnych.
Morze Bałtyckie odsłoniło nowy cypel
W ciągu ostatnich kilku tygodni na Bałtyku, tuż przy plaży w Mikoszewie, wyrosła nowa wyspa. Na razie wyglądem przypomina dużą, piaszczystą łachę, ale jej rozmiary mogą się powiększyć. Mimo że daleko jej do innych polskich cypli, na Helu i w Rewie, to już teraz przyciąga turystów.
Polska się powiększa i to w bardzo atrakcyjny sposób. To żadna przesada, bo w okolicach Mikoszewa pojawił się spory kawałek lądu, który powstał u ujścia Wisły.
Ten cypel to efekt sztormów i prądów wodnych. Te nanoszą piasek, który osadza się przy brzegu. Niewykluczone, że proces ten będzie narastać, na tyle dosłownie, że powstanie kolejny, trzeci cypel na Pomorzu. Jest to możliwe, choć jest to proces żmudny.
Kosa w Mikoszewie powoli dołącza do atrakcji turystycznych – obok znajduje się rezerwat Mewia Łacha. Owszem, nie ma w sobie na razie nic z Półwyspu Helskiego, jednak już teraz zaczyna przyciągać turystów. Oraz jak dodaje Dziennik Bałtycki, „Mikoszewski twór na wodzie nie jest też tak sławny jak szperk, czyli cypel w Rewie pod Gdynią, który rozdziela wody Zatoki Puckiej i Zatoki Gdańskiej”.