-
Alaksandr Łukaszenka podczas wizyty w obwodzie mińskim ostrzegał przed możliwością wybuchu wojny, apelując do kobiet o gotowość.
-
Białoruski przywódca podkreślił, że przygotowania są podejmowane „na wszelki wypadek” i nawiązał do napiętych relacji z krajami Zachodu.
-
Białoruś wyraża gotowość do rozmów z Polską w sprawie redukcji ryzyka starć, zwracając uwagę na zwiększenie potencjału militarnego Polski.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Alaksandar Łukaszenka odwiedził w piątek gospodarstwo rolne Ozieritsky-Agro w obwodzie mińskim. Rozmowę ze zgromadzonymi tam ludźmi zarejestrowały kamery.
Dyktator swoje słowa skierował do kobiet. – Dziewczyny, szykujcie się. Wojna się zacznie – idźcie chociaż… – mówił. – Zbierać zboże – dodała dziennikarka.
Białoruś. Łukaszenka ostrzega przed wojną. „Na wszelki wypadek”
Łukaszenka tłumaczył, że słowa przestrogi wypowiada „na wszelki wypadek”. Przywódca Białorusi mobilizuje swój kraj przed ewentualnym zagrożeniem z Zachodu. Mińsk żyje w dobrych stosunkach z Kremlem.
– Mamy nadzieję, że do tego (do wojny – red.) nie dojdzie – powiedział jeden z dziennikarzy.
– Też mam taką nadzieję, ale przygotowujemy się do wojny – odpowiedział dyktator.
Białoruś. Łukaszenka szczerze o zagrożeniu. „Przygotowujemy się do wojny”
Podobną przestrogę Alaksandr Łukaszenka wygłosił już w sierpniu 2024 roku. – Nie wierzcie nikomu, że chcemy walczyć. Przygotowujemy się do wojny, mówię to szczerze. „Jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny” – to nie ja to wymyśliłem. To bardzo trafne stwierdzenie – tłumaczył wówczas.
Przed rokiem białoruski dyktator zwracał uwagę na ruchy przeciwników z Zachodu. – Oni tego słuchają, ale robią swoje: nasi wrogowie, nasi rywale. Ci, którzy przygotowują się przeciwko nam, powiedzmy to otwarcie – do walki. Dlatego musimy przygotowywać się do wojny. I nie daj Boże, żeby do tej wojny nie doszło – podkreślił Łukaszenka.
Ostatecznie studził nastroje, mówiąc, że wokół Białorusi sytuacja jest napięta, ale „nie zaobserwowano tendencji do rozpoczęcia wojny przeciwko nam”.
Białoruś przestraszona wzmocnieniem polskiej armii? Chcą negocjacji
Zdaniem wschodniego sąsiada Polska znacząco zwiększa potencjał militarny, przez co stwarza zagrożenie na granicy.
„Działania te nie tylko negatywnie wpływają na regionalny układ sił, ale są przez nas postrzegane jako element kompleksowej, nieprzyjaznej strategii wobec Republiki Białorusi” – podkreślił asystent ministra obrony Białorusi Waleryj Rewenko, podając jako przykład obecność w strefie granicznej 11 tysięcy żołnierzy, a także organizację ćwiczeń NATO na wschodzie kraju.
Źródło: Biełsat, Biełta
- Randki albo „czarna lista” i wojna. W Rosji padł absurdalny pomysł
- Rosja intensyfikuje działania, kraj NATO ostrzega. „Coraz bliżej granicy”