„Chargé d’affaires Rzeczypospolitej Polskiej Krzysztof Ożanna został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Republiki Białorusi w celu złożenia ustnego protestu w związku z decyzją strony polskiej o zawieszeniu ruchu przez granicę państwową na czas trwania ćwiczeń Zapad-2025” – przekazał białoruski resort dyplomacji w oświadczeniu, na które powołuje się państwowa agencja BelTA.
„Nielegalne działania”. Białoruś reaguje po decyzji Polski
„Nielegalne działania podjęte przez jeden kraj w rzeczywistości wpływają na całą granicę Unii Europejskiej z Białorusią, stwarzając poważne utrudnienia dla normalnego funkcjonowania międzynarodowego przepływu osób i towarów” – czytamy.
Mińsk uważa, że działania Polski „szkodzą” wielu państwom, zarówno na wschodzie, jak i na zachodzie – podaje BelTA.
„To oczywiste nadużycie położenia geograficznego, 'prywatyzacja’ granic UE i EUG (Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej – red.), Zachodu i Wschodu” – oświadczyło białoruskie ministerstwo.
BelTA przekazała, że Białoruś jest przekonana, iż ruch strony polskiej „wydaje się bezpodstawny, zwłaszcza biorąc pod uwagę całkowitą otwartość i transparentność białoruskich ćwiczeń dla społeczności międzynarodowej”.
„Tymczasowe zawieszenie (działania) przejścia granicznego wskazuje raczej na zamiar ukrycia własnych działań niż na jakiekolwiek zagrożenie ze strony Białorusi. Takie działania stanowią kontynuację działań mających na celu osłabienie relacji z państwami sąsiednimi i przyczyniają się do dalszej eskalacji napięć w regionie, stwarzając zagrożenie dla stabilności i przewidywalności w stosunkach międzynarodowych” – oznajmił resort spraw zagranicznych Białorusi.
Według agencji BelTA na stanowisko strony białoruskiej rzekomo zwrócił uwagę chargé d’affaires Unii Europejskiej w Białorusi Sten Nerlow. „Europejski dyplomata zapewnił, że działania Polski zostaną poddane odpowiedniej ocenie proporcjonalności podjętych środków i rzeczywistego stopnia zagrożenia” – oświadczył białoruski resort.
Więcej informacji wkrótce