W skrócie
-
Białoruś uwolniła 52 więźniów politycznych, którzy wraz z amerykańską delegacją opuścili kraj i udali się na Litwę.
-
Swiatłana Cichanouska podkreśliła, że uwolnienie więźniów było przymusową deportacją i nie oznaczało prawdziwej wolności.
-
Uwolnieni więźniowie mówili o panującym na Białorusi terrorze i wezwali do dalszego wsparcia osób prześladowanych.
W czwartek wraz z amerykańską delegacją Białoruś opuściło 52 więźniów politycznych, którzy udali się na Litwę. Według białoruskiej agencji informacyjnej Belta wśród uwolnionych są również osoby podejrzane o szpiegostwo.
Białoruś uwolniła więźniów politycznych. Cichanouska o „przymusowej deportacji”
W piątek w Wilnie odbyła się konferencja prasowa z udziałem uwolnionych więźniów. Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska przekazała, że „każdy, kto został zwolniony, ma prawo wybrać: zostać w kraju lub go opuścić”. Dodała też, że wypuszczenie więźniów nie oznaczało „prawdziwej wolności”, ale było przymusową deportacją.
– Razem z USA i sojusznikami w Europie będziemy dążyć do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych na Białorusi – mówiła.
Cichanouska przywołała przypadek Mikoły Statkiewicza, który odmówił wyjazdu z kraju i wrócił na Białoruś. Następnie – jak poinformował białoruski niezależny portal Zerkało – został uprowadzony przez zamaskowanych ludzi i wywieziony w nieznanym kierunku.
Liderka białoruskiej opozycji podziękowała prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi, a także jego wysłannikowi Johnowi Coale’owi, który w czwartek spotkał się w Mińsku z przywódcą Białorusi Alaksandrem Łukaszenką.
Łukaszenka zwolnił więźniów politycznych. „Na Białorusi panuje terror”
Z kolei uwolnieni więźniowie polityczni przekazali, że na Białorusi panuje terror. – Na temat tych technik represji będą kiedyś pisać rozprawy naukowe – powiedział aktywista Mikoła Dzjadok, który wezwał do kontynuowania wsparcia dla osób prześladowanych na Białorusi.
Niektórzy z około 20 uczestników konferencji podzielili się swoimi doświadczeniami z okresu pobytu w więzieniu. Dziękowali też prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi za wysiłki na rzecz uwolnienia więźniów.