
-
Polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez kilkadziesiąt obiektów z Białorusi, prawdopodobnie balonów przemytniczych, oraz przez rosyjski samolot rozpoznawczy.
-
Prezydent Karol Nawrocki został poinformowany o incydentach, a służby monitorowały sytuację.
-
Minister obrony narodowej i BBN podkreślają, że działania mogły być prowokacją i że polskie siły pozostają w pełnej gotowości.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W czwartek Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podało, że polskie myśliwce przechwyciły, dokonały identyfikacji wizualnej oraz eskortowania rosyjskiego samolotu rozpoznawczego, który wykonywał lot nad Bałtykiem, w pobliżu granic przestrzeni powietrznej RP.
Jak przekazało DORSZ, w nocy obserwowano ponadto wloty w polską przestrzeń powietrzną obiektów z kierunku Białorusi. „Po przeprowadzeniu szczegółowych analiz stwierdzono, że były to najprawdopodobniej balony przemytnicze, poruszające się zgodnie z kierunkiem i prędkością wiatru. Lot wszystkich obiektów był nieprzerwanie monitorowany przez systemy radarowe” – napisało Dowództwo Operacyjne RSZ. Jak zaznaczyło, „nie stwierdzono zagrożenia dla bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej RP”.
„Sytuacja jest monitorowana na bieżąco, a siły i środki pozostają w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej” – dodało DORSZ.
Naruszono polską przestrzeń powietrzną. Jest komunikat BBN
W wieczornym komunikacie BBN przekazano, że o obu incydentach poinformowano prezydenta Karola Nawrockiego.
„Trwa analiza przebiegu obu zdarzeń, ich skutków i potencjalnej korelacji. Z dostępnych i zweryfikowanych danych wynika, że kilka (cztery) dotychczas odnalezionych przez odpowiednie służby w RP obiektów zidentyfikowano jako prawdopodobnie balony przemytnicze” – przekazano.
„Jednak masowy charakter naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej, jego wystąpienie w szczególnym czasie świątecznym, ocena aktywności rosyjskiego samolotu na Bałtyku, a także fakt, że do podobnych zdarzeń dochodziło w ostatnim czasie na Litwie, może wskazywać, że była to prowokacja pod przykryciem działania przemytniczego” – dodano.
Zapewniono, że prezydent jest w stałym kontakcie z kierownictwem BBN i innymi służbami państwowymi, w tym m.in. z wicepremierem, ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.
Władysław Kosiniak-Kamysz mówi o prowokacjach
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej oraz incydent nad Bałtykiem skomentował wcześniej również minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak stwierdził, była to „Kolejna pracowita noc dla służb operacyjnych Wojska Polskiego”.
„Wszystkie prowokacje, zarówno nad Bałtykiem jak i nad granicą z Białorusią były pod pełną kontrolą” – przekazał szef MON.
„Dziękuję prawie 20-stu tysiącom naszych żołnierzy, którzy w czasie Świąt czuwają nad naszym bezpieczeństwem – i jak widać – robią to niezwykle skutecznie” – dodał wicepremier.

