Kiedy klienci zdają się na zakupy przez aplikację, omijają rozstawione między regałami palety, tłok i kolejki przy kasie. Na dodatek otrzymują zamówienie w ciągu godziny, a często nawet w 15 min. Nic dziwnego, że największe sieci sklepów nie lekceważą tej formy handlu, tylko ją konsekwentnie rozwijają. Szacuje się, że do 2030 roku wartość europejskiego rynku q-commerce wyniesie 13 mld euro.

Stąd nowy szyld: Biedronka Express BIEK, czyli punkt sprzedaży (dark store), do których nie da się wejść z ulicy. Sklep-widmo.

Pieczywo, mięso, nabiał, owoce, warzywa, środki czystości w q-commerce

Sieć sklepów Biedronka połączyła siły z kurierami z Glovo i w dużych miastach otwiera placówki zamknięte dla klientów. Są pełne półek z towarami (2000 produktów), ale dostęp do nich mają tylko kurierzy, którzy kompletują zamówienie.

Placówki z zaklejonymi na czarno oknami i drzwiami otwierającymi się tylko za pomocą aplikacji są już w 10 miastach Polski: Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Gdańsku, Łodzi, Poznaniu, Olsztynie, Bydgoszczy, Lublinie i w Szczecinie. W sumie w Polsce działa już 25 takich biedronkowych punktów.

Zamówione produkty można zwracać, reklamować, ale podczas zakupów nie można korzystać z karty Moja Biedronka. Ograniczona jest również możliwość zakupu alkoholu i tytoniu, ponieważ „zgodnie z regulaminem, aplikacja Glovo przeznaczona jest tylko dla pełnoletnich użytkowników” – tłumaczy Biedronka.

Za zakupy płaci się od razu przy zamówieniu, lub gotówką przy odbiorze. Paragon w formie papierowej klient otrzymuje razem z zakupami. Opłata za kuriera to 13,79 zł dla zakupów do 50 zł i 7,79 zł za zakupy powyżej tej kwoty.

Obawy Polaków wobec q-commerce

Kogo najbardziej kręci q-commerce, czyli szybkie zakupy online? Głównie młodych mieszkańców miast, przyzwyczajonych do błyskawicznego zamawiania jedzenia czy zakupów z aplikacji.

Z badań przeprowadzonych w 2023 roku przez agencję mediową Mindshare wynika, że 54 proc. badanych Polaków jest świadomych istnienia rozwiązań q-commerce, a 42 proc. pozytywnie ocenia tę formę zakupów.

Jednak szybki handel ma też swoich przeciwników: 31 proc. osób, które wiedzą na czym to polega, i tak nie korzysta z tego rozwiązania. W tej grupie 68 proc. badanych nie odczuwa takiej potrzeby, 12 proc. uważa, że zbyt wysokie są ceny dostaw, a 21 proc. za zbyt duże uznaje ceny produktów, 12 proc. nie ma zaufania do tego rodzaju usług, a 9 proc. obawia się, że zamówiony produkt okaże się wadliwy.

Udział
Exit mobile version