Biejat w Poznaniu: – Moje szanse są, jakie są. Nie będę udawała, że jestem na prostej drodze do Pałacu Prezydenckiego, choć sondaże cały czas rosną, a przed nami jeszcze trzy tygodnie – przyznała otwarcie kandydatka Lewicy na prezydenta podczas spotkania z mieszkańcami Poznania w Parku Cytadela. Polityczka podkreśliła, że do 18 maja wiele może się zmienić, a „w dzisiejszych czasach trzy tygodnie kampanii wyborczej to jest wieczność”.
Co mówiła polityczka: Magdalena Biejat zastrzegła również, że może się nie udać „zmienić oblicza polskiej polityki i tego, jak ona wygląda w jednej kampanii”. – Ale od czegoś trzeba zacząć. Możemy zacząć od tego, że się policzymy. Możemy zacząć od tego, że wyślemy jasny sygnał wszystkim politykom, że skończyła się już polityka, polegająca na tym, że można zawsze w nieskończoność obiecywać ludziom te same obietnice w kampaniach wyborczych, a potem odkładać je na półkę i odmrażać w kolejnej kampanii, w nadziei, że się nikt nie zorientuje – dodała. Podkreśliła, że każdy głos się liczy i może pomóc jej partii w dalszej walce politycznej.
Kandydatka Lewicy walczy o głosy: Polityczka stwierdziła, że „pierwsza tura jest o głosowaniu z sercem” i zachęcała wyborców do tego, aby głosowali zgodnie ze swoim interesem. – Głosujcie na mnie, bo mam najlepszy program – powiedziała. Dopytywana o to, co zrobić w drugiej turze, jeśli się w niej nie znajdzie. – Wtedy trzeba będzie głosować na mniejsze zło – stwierdziła. W swoim wystąpieniu przekonywała też, że chce doprowadzić do tego, aby mieszkania stały się bardziej dostępne. Skrytykowała też projekt obniżenia składki zdrowotnej. – Kiedy słyszę w Senacie od senatora Adama Scheinfelda, że 2,5 miliona przedsiębiorców utrzymuje na garnuszku 30 milionów Polaków, to myślę sobie, że to jest po prostu obrażanie 15-17 milionów pracowników, którzy codziennie ciężką pracą napędzają nasze PKB i utrzymują naszą gospodarkę – powiedziała.
Biejat o Braunie: W pewnym momencie jeden z uczestników spotkania zapytał kandydatkę Lewicy, dlaczego atakuje kandydatów koalicji, a nie opozycji. Biejat stanowczo temu zaprzeczyła i przypomniała, że złożyła zawiadomienie do prokuratury ws. Grzegorza Brauna. – Powiedziałam, że jego miejsce jest nie w polityce, a w więzieniu. Uważam, że jest to skandal, że ten człowiek ma immunitet. Atakuję Sławomira Mentzena, który w mojej ocenie jest człowiekiem niebezpiecznym, nie tylko błaznem, ale po prostu niebezpiecznym człowiekiem, który chce nam urządzić kraj, przy którym Ameryka będzie naprawdę socjalistycznym niebem – mówiła.
Przeczytaj także: „Dyskusja w studiu o Szymona Hołownię. Poseł PiS wyjął telefon w trakcie programu”
Źródła: Interia za PAP, wpoznaniu.pl