Odkrycie brytyjskiej armii: Czujniki, które najprawdopodobniej miały szpiegować brytyjskie okręty podwodne dla Rosji, znaleziono po tym, jak morze wyrzuciło część z nich na brzeg – podał „The Telegraph”. Zlokalizowała je Królewska Marynarka Wojenna. Urządzenia mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Według ustaleń mediów Moskwa chciała spróbować zebrać dane wywiadowcze na temat czterech brytyjskich okrętów podwodnych Vanguard, które przenoszą pociski nuklearne. Podkreślono, że co najmniej jeden z nich jest na morzu, gdzie pełni zadanie ciągłego odstraszania od wybrzeży Wielkiej Brytanii.

Flota Rosji: Są w niej specjalistyczne okręty podwodne, które według nieoficjalnych doniesień mają być lepiej wyposażone niż jednostki państwa NATO i Wielkiej Brytanii. Dziennik cytuje wysokiego rangą urzędnika, którego zdaniem „na Atlantyku szaleje wojna”. – To gra w kotka i myszkę, która trwa od zakończenia zimnej wojny, a teraz znów się rozgrzewa. Obserwujemy niespotykaną aktywność Rosji – dodał wojskowy. 

Zobacz wideo Wielka armia Tuska. Kto nas obroni? [Co to będzie odc. 51]

Akty sabotażu na Bałtyku: W połowie marca Finlandia poinformowała o zakończeniu naprawy podwodnego kabla telekomunikacyjnego. Połączenie C-Lion1 między Finlandią a Niemcami zostało uszkodzone 26 stycznia. Do zdarzenia doszło na tym samym obszarze, gdzie wykryto też awarię szwedzko-łotewskiego kabla łączącego Gotlandię z Windawą. W ostatnich miesiącach doszło do kilku takich zdarzeń na Morzu Bałtyckim. W związku z podejrzeniem sabotażu NATO wzmocniło swą obecność na Bałtyku i ochrania infrastrukturę krytyczną krajów należących do Sojuszu.

Czytaj również: „Izrael przyznał się do ostrzału konwoju karetek pogotowia w Strefie Gazy. Jest stanowisko armii’.

Źródła: „The Telegraph”, IAR

Udział
Exit mobile version