Czy uczniowie powinni uczestniczyć w sprzątaniu swoich sal lekcyjnych? Tego chciałby burmistrz Schwäbisch Gmünd, Richard Arnold z CDU. „Byłbym za ponownym wprowadzeniem tego rozwiązania w salach lekcyjnych” – powiedział polityk CDU w programie rozgłośni SWR. Jego uzasadnienie: „Odciążyłoby to nas finansowo i być może przywróciłoby uczniom i nauczycielom poczucie odpowiedzialności”
Miasto Schwäbisch Gmünd w Badenii-Wirtembergii płaci obecnie 4,5 miliona euro rocznie za sprzątanie szkół, przedszkoli i innych budynków publicznych. W czasach ograniczonych środków publicznych należy podążać nowymi ścieżkami, powiedział Arnold. W przeszłości uczniowie sami zajmowali się sprzątaniem sal lekcyjnych. „Starsi z nas pamiętają, że sale lekcyjne były sprzątane przez samą klasę” – stwierdził.
„Bezsensowna i nieefektywna” propozycja
Jednak pomysł burmistrza nie spotkał się z aprobatą samych uczniów. Krajowa rada uczniowska Badenii-Wirtembergii uznała propozycję Arnolda za „bezsensowną i nieefektywną”:. Przewodniczący rady Joshua Meisel powiedział we wtorek, 7 października, w odpowiedzi na pytanie Katolickiej Agencji Informacyjnej (KNA), że w i tak już napiętym harmonogramie zajęć szkolnych nie ma możliwości angażowania uczniów do dodatkowych prac porządkowych.
„Przerwy służą odpoczynkowi, a nie sprzątaniu, dlatego uczniowie musieliby poświęcić czas przeznaczony na lekcje” – podkreślił Meisel. Nie leży to w interesie ani uczniów, ani rodziców, ani nauczycieli. „Niewielkie oszczędności w kosztach sprzątania w dłuższej perspektywie zemściłyby się podwójnie lub potrójnie” – ostrzegł Meisel. Propozycja burmistrza oznacza więc „oszczędności przede wszystkim na przyszłości”. Również po zakończeniu zajęć sprzątanie sal lekcyjnych nie jest możliwe, „ponieważ autobusy odjeżdżają zazwyczaj bardzo szybko po zakończeniu lekcji” – wyjaśnił Meisel.
Chodzi o oszczędności i odpowiedzialność
Burmistrz szacuje, że miasto mogłoby zaoszczędzić nawet 250 tysięcy euro rocznie, gdyby uczniowie sami sprzątali swoje sale lekcyjne. Arnold powiedział we wtorek stacji telewizyjnej SWR, że gdyby dzieci i młodzież pomagały w sprzątaniu, można by skrócić czas pracy profesjonalnych firm sprzątających. „Oznaczałoby to oszczędności rzędu 200 tys. do 250 tys. euro rocznie” – stwierdził. Jak dodał, zaproponuje on ten środek oszczędnościowy w następnym budżecie miejskim, który obecnie przewiduje deficyt w wysokości ośmiu milionów euro.
Związek zawodowy usługodawców Verdi Badenii-Wirtembergii zareagował z oburzeniem. Dyrektor regionalny Verdi Maike Schollenberger powiedziała: „Dość tego. Propozycje burmistrzów znajdujących się w trudnej sytuacji stają się coraz bardziej absurdalne. Zamiast w końcu wspólnie walczyć o wystarczające i sprawiedliwe finansowanie naszych gmin, ma zostać dokonana seria cięć w usługach komunalnych, od linii autobusowych po instytucje kulturalne, a teraz nawet dzieci mają same sprzątać swoje sale lekcyjne” – skrytykowała.
Zastąpienie pracy osób sprzątających przez uczniów jest „także obrazą dla naszych kolegów i koleżanek, którzy mają kwalifikacje do wykonywania tej pracy i od lat z ogromnym wysiłkiem utrzymują w czystości nasze obiekty komunalne” – powiedziała przedstawicielka związku zawodowego.
„Utrzymać wspólnotę”
Z kolei minister finansów Badenii-Wirtembergii Danyal Bayaz zareagował pozytywnie na propozycję burmistrza i powiedział w programie SWR: „Pan Arnold przedstawił niewygodną, ale bardzo szczerą propozycję, jak możemy stawiać pewne sprawy, aby utrzymać wspólnotę”. Minister podkreślił: „Wszyscy jesteśmy państwem, wszyscy jesteśmy wspólnotą”.
Według informacji rozgłośni SWR ministerstwo kultury Badenii-Wirtembergii uważa, że dyrekcje szkół i nauczyciele mogą poruszyć temat czystości. „Może to obejmować stałe zadania, na przykład rotacyjne w klasie, które dotyczą ogólnej czystości w budynku szkolnym lub na terenie przyległym” – powiedział rzecznik ministerstwa. Wyjaśnił jednak, że zadaniem uczniów nie jest „profesjonalne sprzątanie szkoły, a tym bardziej zastępowanie profesjonalnego sprzątania”. Wymagają tego obowiązujące przepisy dotyczące higieny.
—
(KNA/stef)
Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle.