W skrócie
-
Kierowca BMW driftował w Bydgoszczy i uderzył w samochód marki Kia, po czym uciekł z miejsca wypadku.
-
Sprawca pojawił się w szpitalu kilka godzin po zdarzeniu i zmarł mimo pomocy medycznej.
-
Poszkodowany kierowca Kii nie odniósł obrażeń.
Do wypadku doszło w sobotę na ul. Ugory w Bydgoszczy. Kierujący bmw driftował (wprowadzał w kontrolowany poślizg) swoim pojazdem, ale ostatecznie uderzył w samochód marki Kia. Następnie uciekł z miejsca zdarzenia.
Bydgoszcz. Driftował i spowodował wypadek, zmarł w szpitalu
Wydarzenia po wypadku przybrały dramatyczny obrót. – W bmw, oprócz kierującego, był pasażer – obaj uciekli z miejsca zdarzenia. Niecałe dwie godziny później przyjechali taksówką do Szpitala Klinicznego im. dr. Emila Warmińskiego przy ul. Szpitalnej – przekazała lokalnej gazecie nadkom. Lidia Kowalska z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy w rozmowie z „Expressem Bydgoskim”, który o sprawie napisał jako pierwszy.
– Niestety, 29-latek, który prowadził pojazd, mimo udzielonej pomocy medycznej zmarł – powiedziała funkcjonariuszka.
Poszkodowany kierowca koreańskiego samochodu również trafił do szpitala, ale został szybko zwolniony do domu. Jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Wypadek w Bydgoszczy. Sprawą zajmie się prokuratura
Nadkomisarz Lidia Kowalska powiedziała w rozmowie z Interią, że w związku ze śmiercią domniemanego sprawcy wypadku policja zamknęła swoje postępowanie w sprawie śmierci kierującego bmw.
– Sprawa zostanie przekazana do prokuratury – wyjaśniła policjantka. Z nieoficjalnych informacji Interii wynika, że śledczy zajmą się sprawą w poniedziałek.


