Jack Lopresti to były wiceprzewodniczący Partii Konserwatywnej, był wcześniej posłem z okręgu Filton i Bradley Stoke w Gloucestershire. Stracił swój mandat w wyborach powszechnych w 2024 roku. Aktualnie przebywa w Kijowie, „wykorzystując swoje doświadczenie wojskowe do walki z Rosją”.
Jak opisuje dziennik „The Independent” Lopresti jeszcze jako poseł „odwiedził Ukrainę i apelował do brytyjskich polityków, by Wołodymyr Zełenski otrzymał więcej pomocy. Służył również w rezerwie brytyjskiej armii jako kapral” – czytamy.
Były brytyjski poseł walczy na Ukrainie. „To zaszczyt”
Po utracie mandatu w lipcu w wyniku klęski Partii Konserwatywnej w Wielkiej Brytanii, Lopresti w listopadzie udał się na Ukrainę, aby wesprzeć organizację charytatywną. Były poseł powiedział jednak „The Independent”, że jego zamiarem zawsze było wstąpienie do Międzynarodowego Legionu.
– W listopadzie złożyłem wniosek o dołączenie do legionu. Zajęło mi trochę czasu znalezienie najlepszej jednostki, która wykorzystałaby moje doświadczenie i umiejętności – opisywał.
55-latek nie służy w pierwszej linii piechoty, ale wykonuje prace pomocnicze. Jego obowiązki wojskowe i zainteresowania obejmują stosunki zagraniczne i dyplomację, zaopatrzenie w broń oraz pracę z weteranami i organizacjami charytatywnymi działającymi na Ukrainie.
Jack Lopresti: Ukraina nadal chce walczyć
W wywiadzie dla „The Independent” były poseł powiedział, że mieszka w Kijowie, ale „nieustannie podróżuje po Ukrainie” i dodał, że w zeszłym tygodniu odwiedził Charków i Połtawę na wschodzie kraju.
– To dla mnie wielki zaszczyt i wielki przywilej służyć w ukraińskiej armii oraz móc pomagać dzielnemu i wspaniałemu narodowi ukraińskiemu w każdy możliwy sposób – przekazał.
– Oni nie tylko walczą o swoją wolność i prawo do istnienia jako niepodległy i suwerenny naród, walczą również o nas wszystkich, w Europie i reszcie wolnego świata. Jeśli Putin wygra na Ukrainie, wszyscy wiemy, że na tym nie poprzestanie. Dyktatorzy muszą zostać pokonani, inaczej nigdy nie przestaną. Konsekwencje byłyby również ogromne dla reszty świata, szczególnie w miejscach takich jak Tajwan. Z autorytarną osią dyktatur, Chin, Iranu i Korei Północnej, maszerującą i wyraźnie współpracującą, Ukraina musi otrzymać wsparcie i narzędzia, aby wygrać dla dobra nas wszystkich – mówił w wywiadzie Jack Lopresti.
Stwierdził również, że Ukraińcy nadal są gotowi do walki, mimo że minęły prawie trzy lata od rozpoczęcia wojny. – Są rzeczywiście bardzo zdeterminowani. Morale jest wysokie – deklarował.
Były brytyjski poseł zauważył też, iż teraz Ukraina czeka na wynik rozmów, gdyż Donald Trump planuje szybko zakończyć konflikt poprzez negocjacje. – Myślę, że wszyscy z optymizmem czekamy na to, co przyniesie administracja USA – mówił.
Jak podaje gazeta, niedawno zmieniono prawo, które pozwala osobom spoza Ukrainy zostać oficerami armii tego kraju, co oznacza, że Lopresti może być jednym z pierwszych, choć przyznaje, że dokumenty dotyczące jego stopnia są obecnie w trakcie przetwarzania.