Oświadczenie biura prezydenta: We wtorek filipińskie Biuro Komunikacji Prezydenta wydało komunikat w tej sprawie. „O godzinie 9.20, 11 marca 2025 roku, były prezydent Rodrigo Duterte i jego współpracownicy przybyli do Manili z Hongkongu na pokładzie samolotu Cathay Pacific CX 907. Po jego przybyciu Prokurator Generalny przedstawił zawiadomienie dotyczące nakazu aresztowania byłego prezydenta za zbrodnie przeciwko ludzkości (…). Obecnie znajduje się on w areszcie” – przekazano. Następnie ma zostać przetransportowany do Hagi, gdzie stanie przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym.
Ustalenia śledczych: Według policyjnych danych podczas represji wymierzonych zwłaszcza w biedniejszych Filipińczyków, którzy byli podejrzewani o posiadanie narkotyków, mogło zginąć ponad 6 tys. osób. Liczba ta może być jednak większa, biorąc pod uwagę możliwe egzekucje pozasądowe. Jak zwróciły uwagę media, „Duterte wielokrotnie zaprzeczał pozasądowemu zabijaniu domniemanych podejrzanych o narkotyki, choć otwarcie przyznał się również do wydawania rozkazów policji strzelania do podejrzanych, którzy stawiają opór przed aresztowaniem”. Po aresztowaniu polityka zorganizowano demonstracje, w których aktywiści przypomnieli o ofiarach represji antynarkotykowych.
Co dalej? Przypomnijmy, w 2018 roku polityk wycofał Filipiny z MTK, jednak organ ten zachowuje jurysdykcję nad zbrodniami, które popełniono w okresie członkostwa danego państwa. W tym przypadku chodzi o lata 2016-2019. Z kolei były rzecznik polityka, Harry Roque powiedział, że „nakaz aresztowania nie ma podstaw„. – Został wydany w czasie, gdy nie byliśmy już członkiem MTK – stwierdził. – To, co się teraz dzieje, to bezprawne zatrzymanie (…). Nie widzieliśmy nakazu aresztowania wydanego przez policję ani Interpol – dodał. – Co zrobiłem źle? Zrobiłem wszystko, co mogłem, więc w życiu Filipińczyków jest trochę ciszy i spokoju – mówił po zatrzymaniu Duterte.
Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: „To była najkrwawsza taka noc na Filipinach. Prezydent powiedział słowo i zaczął się pogrom”.
Źródła: Biuro Komunikacji Prezydenta (Facebook), CNN, The LaSallian (Facebook)