Zagubionego czterolatka zauważyli sierż. szt. Katarzyna Piskorz i st. sierż. Piotr Kowalski podczas patrolowania ulic Bystrzycy Kłodzkiej. Chłopiec bez opieki błąkał się w pobliżu ruchliwej drogi krajowej nr 33.
Podczas rozmowy z policjantami potrafił jedynie podać swoje imię. Nie był w stanie wskazać adresu zamieszkania ani żadnych informacji, które pozwoliłyby na szybkie ustalenie tożsamości opiekunów.
Funkcjonariusze postanowili zwrócić się po pomoc do obsługi pobliskiego sklepu, licząc, że dziecko rozpozna ktoś z pracowników lub klientów. Niestety, nikt nie wiedział, kim jest maluch.
Bystrzyca Kłodzka. Dziecko odłączyło się od przedszkolnej grupy. Zareagowali policjanci
„Z uwagi na bezpieczeństwo dziecka funkcjonariusze podjęli decyzję o udaniu się do najbliższego przedszkola, licząc, że być może chłopiec uczęszcza do tej placówki. Na miejscu jedna z wychowawczyń rozpoznała chłopca jako ich podopiecznego” – przekazała Dolnośląska Policja.
Okazało się, że grupa przedszkolna czterolatka była w tym czasie na spacerze, oddalona o kilkaset metrów od miejsca, w którym dziecko zostało odnalezione przez patrol.
„Chłopiec został niezwłocznie przekazany pod opiekę dyrekcji przedszkola. Policjanci poinformowali rodziców czterolatka o zaistniałej sytuacji. Obecnie prowadzone są czynności mające na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności, w jakich doszło do oddalenia się dziecka od grupy” – podsumowała policja, apelując o odpowiednią opiekę nad dziećmi podczas spacerów i wyjść poza teren placówek.