Szef nowo utworzonego resortu energii Miłosz Motyka udzielił wywiadu serwisowi Money.pl. Jednym z tematów poroszonych w rozmowie jest kwestia deregulacji energetyki. Minister wspomina w tym kontekście m.in. ouproszczeniu rachunków za prad.
Przypomnijmy, że pod koniec lipca Sejm przyjął ustawę w tej sprawie. Zakłada ona, że odbiorcy mają otrzymywać czytelne podsumowanie rachunku, zamiast wielostronicowych, niezrozumiałych zestawień. – Na jednej stronie będą trzy pozycje: kwota za zużycie, kwota za dystrybucję i łączna kwota. Obywatel będzie wreszcie wiedział, za co płaci – wyjaśnia minister energii.
Ustawa wprowadza również możliwość elektronicznej korespondencji między dostawcą energii a klientem. Docelowo ma nastąpić całkowite przejście na komunikację cyfrową, co wiązać się będzie ze zniknięciem tradycyjnych papierowych rachunków.
Minister energii o niższych rachunkach za prąd
Motyka przyznaje, że „rachunki nie tylko powinny być proste, ale powinny być przede wszystkim niższe”. – Jesteśmy na etapie składania nowych wniosków taryfowych przez przedsiębiorstwa energetyczne. Przesunęliśmy termin wprowadzenia nowych taryf na ostatni kwartał. Pierwsze wnioski są składane do 31 lipca, później odbywa się ewentualna runda negocjacji z Prezesem Urzędu Regulacji Energetyki. Analizując sytuację na rynkach, uważamy, że powinna to być kwota niższa niż 622,80 zł, która dzisiaj jest na taryfie – mówi szef resortu energii.
Rozmówca portalu mówi o potrzebie obniżki rzędu 5-7 proc. w przyszłym roku. Pytany o to, co musi się stać, żeby do tego doszło minister energii podkreśla, że sytuacja na rynkach się ustabilizowała. – Zostały poczynione przez przedsiębiorstwa energetyczne odpowiednie inwestycje, także w magazyny energii. Mamy lepsze zarządzanie siecią. To wszystko wpływa na niższe rachunki dla odbiorców – mówi Motyka.