Chiński minister ze stanowiskiem wobec Rosji

W środę (2 lipca) odbyło się spotkanie szefowej dyplomacji Unii Europejskiej Kai Kallas i chińskiego ministra spraw zagranicznych – Wang Yi. Trwało ono cztery godziny. Według zaznajomionego ze sprawą urzędnika, z którym rozmawiał CNN, w trakcie spotkania „odbyły się trudne, ale pełne szacunku rozmowy, obejmujące szeroki zakres kwestii, od cyberbezpieczeństwa, przez pierwiastki ziem rzadkich, po nierównowagę handlową, Tajwan i Bliski Wschód”. W trakcie rozmowy przedstawiciel Pekinu miał także wyznać, że jego kraj nie zaakceptuje przegranej Rosji w Ukrainie, ponieważ sprawiłoby to, że Stany Zjednoczone skupią całą uwagę na Chinach – podaje CNN. Wcześniej sprawę opisał „South China Morning Post”, powołując się na kilku informatorów, którzy znają szczegóły spotkania. 

Odpowiedź Chin

Stwierdzenie, które miał wydać chiński minister spraw zagranicznych rzuca nowe światło na to, jak Pekin traktuje konflikt w Ukrainie. Do tej pory zarzekał się, że pozostaje neutralny. Powtórzyła to także rzeczniczka tamtejszego MSZ-u podczas ostatniego briefingu prasowego, gdy jeden z dziennikarzy zapytał o ujawnione szczegóły rozmowy z Kają Kallas. – Chiny nie są stroną w konflikcie w Ukrainie. Stanowisko Chin w sprawie kryzysu na Ukrainie jest obiektywne i spójne, to znaczy negocjacje, zawieszenie broni i pokój. Przedłużający się kryzys na Ukrainie nie służy niczyim interesom – oświadczyła Mao Ning. Podkreśliła, że Pekin będzie dążył do „osiągnięcia najszybszego rozwiązania politycznego”. 

Zobacz wideo Wieszczenie upadku Rosji nie ma podstaw

Chiny utrzymują, że są neutralne ws. wojny w Ukrainie

O tym, że Chiny nie zgodzą się na porażkę Rosji, pisali kilka miesięcy temu analitycy z Ośrodka Studiów Wschodnich. „Chiny nie mogą dopuścić do jej [Rosji – red.] porażki, gdyż zagroziłoby to stabilności panującego tam antyzachodniego reżimu. Ponadto wojna na Ukrainie wiąże część zasobów Amerykanów oraz ich europejskich sojuszników – dlatego, wbrew propagandowej narracji, ChRL nie jest zainteresowana jej szybkim i kompromisowym zakończeniem” – ocenili Michał Bogusz i Witold Rodkiewicz w swoim opracowaniu. Jak przypomina z kolei CNN, zaledwie na kilka tygodni przed rozpoczęciem pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, Pekin ogłosił „bezgraniczne partnerstwo z Moskwą”. Według stacji od tego czasu więzi między tymi dwoma krajami tylko się zacieśniły. Mimo to Chiny nigdy oficjalnie nie stanęły po stronie Rosji, podkreślając swoją neutralność. Próbowały też przeforsować siebie jako mediatora. Tymczasem w kwietniu tego roku Wołodymyr Zełenski oświadczył, że według ukraińskiego wywiadu Chińczycy dostarczają Rosji proch i amunicję. Ukraina nałożyła również sankcje na trzy chińskie firmy, które miały produkować komponenty do rosyjskich pocisków.

Przeczytaj także: Zełenski rozmawiał z Trumpem. W tle wstrzymanie amerykańskich dostaw

Źródła: CNN, Reuters, OSW, „South China Morning Post, The Kyiv Independent

Udział
Exit mobile version