-
Chińskie samoloty wojskowe skierowały radary na japońskie myśliwce w pobliżu Okinawy, co Japonia określiła, jako „niebezpieczne” incydenty.
-
Chiny stanowczo odrzucają zarzuty i oskarżają Japonię o zbliżanie się do chińskiej floty podczas ćwiczeń wojskowych.
-
Napięcie między Chinami a Japonią dotyczy Tajwanu, a w sprawie miał interweniować Donald Trump.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Według strony japońskiej w pobliżu wyspy Okinawa doszło w sobotę do dwóch „niebezpiecznych” incydentów.
Minister obrony Japonii Shinjiro Koizumi oświadczył w niedzielę, że chińskie samoloty wojskowe skierowały swoje radary na japońskie myśliwce u południowych wybrzeży wyspy.
Japonia informowała, że chińskie myśliwce J-15 biorące udział w obu incydentach zostały wystrzelone z chińskiego lotniskowca Liaoning, który manewrował na południe od wyspy Okinawa z trzema niszczycielami rakietowymi. Japonia podawała, że poderwała myśliwce F-15 w odpowiedzi na operacje lotnicze chińskiego lotniskowca.
Starcie japońskich i chińskich maszyn. Poważne incydenty w powietrzu
„Myśliwiec J-15, który wystartował z lotniskowca chińskiej marynarki wojennej Liaoning, uaktywnił swój radar, by namierzyć japoński myśliwiec F-15 mający go przechwycić” – podał Koizumi.
Według japońskiego resortu obrony podobny incydent z udziałem innych samolotów sił powietrznych obydwu krajów powtórzył się około dwóch godzin później.
Tokio określiło te zdarzenia jako „niebezpieczne i nadzwyczaj godne ubolewania” i skierowało do Pekinu „zdecydowany protest”. „Te sygnały radarowe wykroczyły poza to, co jest niezbędne do bezpiecznego lotu samolotu” – napisał Koizumi na portalu X.
Podczas spotkania z ministrem obrony Australii Richardem Marlesem w Tokio Koizumi powiedział, że Japonia zareaguje „zdecydowanie i spokojnie” na działania Chin, aby utrzymać pokój i stabilność w regionie.
Chiny odrzucają oskarżenia. „Podejmiemy niezbędne środki”
Chińska marynarka wojenna określiła twierdzenia Japonii jako „całkowicie niezgodne z prawdą” i zażądała od Tokio „natychmiastowego zaprzestania oszczerstw”.
Rzecznik chińskiej marynarki wojennej pułkownik Wang Xuemeng przekazał, że japońskie samoloty „wielokrotnie” zbliżały się do chińskiej marynarki wojennej i „zakłócały” jej działania podczas prowadzenia przez nią ogłoszonych wcześniej ćwiczeń lotniczych na lotniskowcach na wschód od Cieśniny Miyako.
Napięte relacje między Japonią a Chinami. W tle wypowiedzi na temat Tajwanu
Stosunki między dwoma krajami są napięte od listopada, kiedy to nowa premier Japonii Sanae Takaichi dała do zrozumienia, że jej kraj może interweniować militarnie w razie chińskiego ataku na Tajwan.
Szefowa japońskiego rządu zasugerowała, że ewentualny atak Chin na Tajwan mógłby stanowić „zagrożenie egzystencjalne” dla Japonii, co uzasadniałoby reakcję jej Sił Samoobrony. W odpowiedzi Pekin, który uznaje Tajwan za własne terytorium i nie wyrzeka się użycia siły w celu przejęcia nad nim kontroli, wezwał swoich obywateli do unikania podróży do Japonii.
W ostatnich tygodniach Chiny i Japonia ponownie oskarżyły się o naruszenia wokół spornych wysp Senkaku. Spór przeniósł się również na forum ONZ, gdzie obie strony wymieniły się listami do sekretarza generalnego Antonia Guterresa. Chiński ambasador oskarżył Japonię o podnoszenie „nierozsądnych argumentów”. Z kolei Japonia twierdzi, że Pekin błędnie interpretuje japońskie prawo do samoobrony.
Na Okinawie stacjonują okręty wojenne, samoloty i tysiące żołnierzy Stanów Zjednoczonych. Ambasador USA w Japonii George Glass w mediach społecznościowych wyraził poparcie dla Japonii w jej sporze z Chinami, jednak sam prezydent Donald Trump i inni wysocy rangą amerykańscy urzędnicy milczą w tej sprawie.
Trump, który w 2026 r. planuje odwiedzić Pekin, miał zadzwonić w listopadzie do Takaichi i poprosić ją, aby nie zaostrzała konfliktu – informowały agencję Reutera osoby zaznajomione ze sprawą. Oficjalna agencja Xinhua podała tymczasem, że telefon ten miał miejsce po rozmowie Trumpa z przywódcą Chin Xi Jinpingiem, który powiedział prezydentowi USA, iż powrót Tajwanu do Chin jest „kluczowym elementem wizji Pekinu dotyczącej porządku świata”.


