Donald Trump wykorzystał swoje wystąpienie na forum ONZ, by nazwać zmianę klimatu „zielonym oszustwem” i opowiadać o tym, że odnawialne źródła energii „nie działają”. Innego zdania wydają się być Chiny, które niedługo później ogłosiły swój plan transformacji i ścięcia emisji gazów cieplarnianych. 

Zobacz wideo Trump naprawia bilans handlowy, ale nikt nie chce amerykańskich dóbr

Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping mówił o tym w nagranym wystąpieniu, które pokazano w ubiegłym tygodniu w ONZ. Podobnie jak niektóre inne państwa, Chiny wykorzystały Zgromadzenie Ogólne jako moment przedstawienia swojego celu klimatycznego, który powinien mieć każdy kraj należący do globalnego porozumienia klimatycznego pod egidą ONZ. 

Do 2035 roku Chiny mają ściąć swoje emisje gazów cieplarnianych o między 7-10 proc. Z jednej strony taki cel jest rozczarowujący dla niektórych obserwatorów. Z drugiej – Chiny po raz pierwszy ogłosiły konkretną wartość redukcji emisji (z wyjątkiem celu obniżenia ich do zera do 2060 roku, który postawiły sobie już w 2021 roku), a robią to w momencie, gdy polityka klimatyczna jest na cenzurowanym wśród wielu zachodnich liderów, z Trumpem na czele. 

– Ten cel odzwierciedla najlepsze wysiłki Chin w ramach Porozumienia paryskiego” – powiedział Xi, nawiązując do globalnego porozumienia klimatycznego. W podpisanym 10 lat temu w Paryżu dokumencie kraje świata zgodziły się działać, by zatrzymać wzrost temperatury Ziemi poniżej 2 stopni Celsjusza, najlepiej – na poziomie 1,5 stopnia. W tej chwili jesteśmy już niebezpiecznie blisko tego niższego poziomu, a według prognoz możemy przekroczyć go już w kolejnej dekadzie.

Chiny stawiają na słońce

Chociaż spadek emisji o 10 proc. do 2035 nie jest spektakularnym celem, to część ekspertów studzi krytykę chińskich władz. Wskazują m.in. na to, że sektor energii odnawialnej i bezemisyjnego transportu rozwija się niezwykle dynamicznie, a Chinom zdarzało się już działać bardziej ambitnie, niż zakładano to w planach klimatycznych. 

Jak zwraca uwagę BBC, Chiny zobowiązały się na przykład osiągnąć łączną moc wiatraków i paneli fotowoltaicznych na poziomie 1200 gigawatów w 2030 roku. Tymczasem tę wartość przebito już w ubiegłym roku, a więc sześć lat przed terminem. Dla porównania całkowita moc zainstalowana wiatraków i paneli słonecznych w Polsce to obecnie niespełna 35 gigawatów.

Xi Jinping zapowiedział m.in., że aby osiągnąć cel klimatyczny, Chiny zwiększą moc energii wiatrowej i słonecznej ponad sześciokrotnie w stosunku do poziomu z 2020 r. Kraj stawia też jasno na samochody elektryczne, które mają stać się dominującym segmentem na rynku (już teraz stanowią one ok. połowę rynku). Kraj planuje też powiększyć pochłanianie CO2 przez lasy. 

Cele te należy traktować raczej jako minimum, a nie maksimum – powiedział cytowany przez BBC Li Shuo, dyrektor China Climate Hub w Asia Society Policy Institute. – Szybki rozwój czystych technologii w Chinach może znacznie przyspieszyć rozwój kraju w nadchodzącej dekadzie – dodał.

Udział
Exit mobile version