Eksplozja na Lubelszczyźnie. Są pierwsze ustalenia prokuratury

Na miejscu eksplozji niezidentyfikowanego obiektu w polu kukurydzy pod Łukowem, w województwie lubelskim, są prokuratorzy. Prowadzą śledztwo w kierunku art. 163 kodeksu karnego, czyli przestępstwa sprowadzenia bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia człowieka. Grozi za to kara do 10 lat więzienia. – To nie jest cały dron, ale jego szczątki. Do uszkodzenia drona doszło na skutek działania materiałów wybuchowych. Natomiast nie jesteśmy w stanie wykazać na chwilę obecną, jakich materiałów – mówił jeden z prokuratorów. Dodał, że był to dron wojskowy. – Wstępnie możemy wykluczyć opcję cywilną i to, że był to dron przemytniczy – powiedział.

Lubelszczyzna. Eksplozja w polu kukurydzy

Na miejsce przyjadą żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy przeszukają teren. – To wstępna opinia. Odpowiedzi na więcej pytań poznamy po badaniach w laboratorium – przekazał prokurator Trusiewicz. – Grupy dochodzeniowo-śledcze działają i żandarmeria wojskowa przed chwilą przywiozła skaner 3D, który pomoże odtworzyć miejsce zdarzenia – poinformował. Wyjaśnił, że obszar został podzielony na części, które poddają oględzinom prokuratorzy i wojsko. – Łącznie to teren około 2-3 hektarów – dodał. Dziennikarze pytali, czy śledczy nie wykluczyli możliwości, że dron wleciał nad terytorium Polski spoza jej granic. – Kiedy biegli przeanalizują wszystkie nagrania i materiały to kierunek zostanie wskazany w sposób niebudzący wątpliwości – ocenił prokurator. – Trudno przy naszej sytuacji geopolitycznej wykluczyć ewentualność, że leciał zza granicy – przyznał prokurator.

Artykuł aktualizowany. 


Zobacz wideo

Dramatyczna akcja policji na parkingu. Mężczyzna był uwięziony w rozgrzanym aucie

Czytaj również: „Szef MON po eksplozji na Lubelszczyźnie: Każda wersja musi być brana pod uwagę”.

Źródło: Konferencja prokuratury/TVN24

Udział
Exit mobile version