Mroczek: To raczej nie był dron wabik

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek mówił w TVN24 o eksplozji obiektu latającego w Osinach w województwie lubelskim. – Wiemy, że doszło do eksplozji. Prokurator już mówił o tym. Wszystko wskazuje na to, że mieliśmy do czynienia z eksplozją materiału wybuchowego – powiedział wiceszef MSWiA. Mroczek został zapytany, czy to był tzw. dron wabik. – W świetle tego, co powiedziałem, że była eksplozja materiału wybuchowego, to raczej nie – powiedział. Dodał jednocześnie, że ta kwestia jest przedmiotem badania. 

„Problemy, o których publicznie się nie mówi”

Mroczek stwierdził, że „mamy system obrony powietrznej budowany od wielu lat, który ma już wiele nowoczesnych elementów”. – Ten najważniejszy to jest system Wisła, który służy do obrony przeciwrakietowej. Mamy systemy obrony przeciwlotniczej, ale mamy pewne problemy, o których publicznie się mówi – powiedział wiceminister. Jak przyznał, chodzi o „braki rozpoznania radiolokacyjnego w zakresie niskich wysokości”. 

Generał mówił o głowicy do samodestrukcji

O tym, że w Osinach mógł eksplodować dron wabik, mówił w środę gen. Dariusz Malinowski, zastępca Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. – Z naszej oceny wynika, że to tzw. dron wabik, który nie przenosi głowicy bojowej, natomiast przenosił głowicę do samodestrukcji. Natychmiast zostały podniesione śmigłowce, które miały stwierdzić, czy nie ma dodatkowych wybuchów, dodatkowych miejsc – przekazał w środę wojskowy. 


Zobacz wideo

Europejscy przywódcy muszą udawać zachwyt wobec Trumpa

Reakcja MSZ

W czwartek MSZ przekazał ambasadzie Rosji notę protestacyjną po upadku i eksplozji w naszym kraju drona w nocy z wtorku na środę. Resort dyplomacji ocenił to jako świadomą prowokację i element wojny hybrydowej. Notę przekazano w Warszawie, ale zostanie też przetłumaczona i przekazana także w Moskwie – poinformowal rzecznik resortu Paweł Wroński. Jak poinformowała prokuratura po dokonaniu oględzin, dron przyleciał prawdopodobnie z Białorusi. Od czwartku przesłuchiwani są świadkowie zdarzenia. W wyniku upadku drona nikt nie ucierpiał, ale od wybuchu pękły szyby w okolicznych zabudowaniach.

Więcej o sprawie przeczytasz w tekście Maćka Kucharczyka „Liczba cylindrów niezbyt pasuje do układanki. Opcje są nudne, albo i sensacyjne” 

Źródła: TVN24, IAR, Gazeta.pl

Udział
Exit mobile version