Sprawa stała się głośna kilka dni temu, kiedy warszawski ratusz odrzucił kilka wniosków złożonych przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. Jak podkreślano, doszło do nieprawidłowości formalnych (m.in. zbyt wcześnie złożono wnioski).
Jednym z argumentów za odrzuceniem wniosków było bezpieczeństwo publiczne i chęć niedoprowadzenia do chaosu komunikacyjnego. W uzasadnieniu wskazano na szereg uchybień.
Rzecznik prasowy Stowarzyszenia Aleksander Kowaliński powiedział w piątek PAP, że Sąd Apelacyjny oddalił złożone przez nich zażalenie na decyzję Sądu Okręgowego. – Nie rzutuje to na organizację Marszu Niepodległości, gdyż wpłynęły do ratusza jeszcze inne zgłoszenia w tej sprawie i nadal są w grze – skomentował Kowalińśki.
Marsz Niepodległości. Decyzja warszawskiego ratusza
Zgodnie ze złożonymi wnioskami zgromadzenie trwałoby nieprzerwanie przez 16 dni. Za każdym razem organizator spodziewał się obecności 100 tys. osób.
Przedstawiciele Stowarzyszenia Marsz Niepodległości powoływali się na przepisy ustawy Prawo o zgromadzeniach. „Umożliwiało to korzystanie z dróg w sposób powodujący utrudnienia w ruchu drogowym (zajęcie pasa drogowego)” – wskazywano. Zdaniem ratusza wyrażenie zgody doprowadziłoby stolicę do chaosu komunikacyjnego.
Powoływano się również na opinię stołecznej policji. Ta wskazywała, że „zapewnienie bezpieczeństwa urzędnikom jak również osobom postronnym będzie obligowało nas do mobilizacji dużej ilości sił i środków policyjnych. Takie działania z pewnością będą miały wpływ na realizację naszych ustawowych zadań w innych częściach stolicy”.
Kolejny z naruszonych przepisów dotyczy terminu złożenia wniosku do warszawskiego ratusza. Prawo obliguje wnioskodawców do składania dokumentów nie wcześniej niż 30 dni i nie później niż sześć dni przed planową datą zgromadzenia. Terminy nie zostały dotrzymane, a wnioski złożono przedwcześnie.
Więcej informacji wkrótce.