O co chodzi: Mateusz Barczyk z IMGW poruszył temat w rozmowie z portalem o2.pl „początku polskiej alei tornad”. Chodzi o Bramę Morawską, czyli krainę geograficzną na terenie Polski i Czech. Synoptyk zwrócił uwagę, że prędkość wiatru ma na nią ogromny wpływ, ponieważ przyspiesza po wejściu w ten rejon. – W związku z tym zmienia się profil pionowy wiatru. Może to wpływać na warunki sprzyjające rozwojowi burz. Chmury burzowe typu Cumulonimbus powstają w warunkach wysokiej wilgotności i chwiejności atmosfery. Ich ewolucja w kierunku gwałtownych zjawisk zależy od profilu pionowego wiatru. Modyfikacje spowodowane obecnością Bramy Morawskiej, zwłaszcza wzrost prędkości wiatru w najniższych warstwach atmosfery oraz zmiany jego kierunku, mogą sprzyjać powstawaniu bardziej intensywnych burz, prowadzących do trąb powietrznych i silnych szkwałów – wyjaśnił.
„Aleja tornad”: Zastępca Dyrektora Centrum Meteorologicznej Osłony Kraju w IMGW wspomniał, że w Polsce co roku mówi się o trąbach powietrznych co najmniej kilka razy. Jak podkreślił, to właśnie 40-kilometrowa Brama Morawska jest początkiem polskiej „alei tornad”. – Opracowania polskich klimatologów wskazują, że nieco częstsze występowanie silnych trąb powietrznych można zaobserwować w tzw. alei tornad, rozciągającej się od Bramy Morawskiej po województwa łódzkie i mazowieckie. W tym rejonie zdarzają się gwałtowniejsze trąby powietrzne, osiągające siłę F2 w pięciostopniowej skali Fujity – powiedział synoptyk.
Czym jest Brama Morawska: To wąska dolina, przez którą przebiega granica między Polską a Czechami – między łańcuchami górskimi Sudetami i Karpatami. Brama Morawska stanowi miejsce, przez które mogą napływać masy powietrza z Europy Środkowej, co zwiększa ryzyko wystąpienia ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak burze i tornada.
Czytaj także: „IMGW ostrzega. W tych powiatach może spaść śnieg”.
Źródła: o2.pl, Windy