Do groźnego zdarzenia doszło we wtorek przed południem w Częstochowie. Na niestrzeżonym przejeździe kolejowym przy skrzyżowaniu ulic Głównej i Mała Warszawka samochód osobowy zderzył się z pociągiem towarowym. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, 33-letni kierowca volkswagena zignorował czerwone światło i wjechał wprost pod nadjeżdżający skład.

Jak informują lokalne media, na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe. Kierowca był zakleszczony w pojeździe i wymagał pomocy strażaków. Po wydobyciu z wraku został przekazany zespołowi ratownictwa medycznego, który przetransportował go do szpitala. Policja pobrała od niego krew do badań na zawartość alkoholu i innych substancji.

Wypadek w Częstochowie. Utrudnienia w ruchu pociągów

Na czas akcji ratunkowej i usuwania skutków wypadku ruch kolejowy między stacjami Częstochową Stradom a Częstochową Gnaszyn był całkowicie wstrzymany. W godz. 11:50-13:50 Koleje Śląskie uruchomiły komunikację zastępczą, a pociągi dalekobieżne PKP Intercity zostały skierowane na trasy objazdowe przez Zawiercie i Tarnowskie Góry.

Ostatecznie rozkładowy ruch pociągów został przywrócony o godz. 14:16.

Polskie Linie Kolejowe S.A. poinformowały o powołaniu komisji, która oceni zakres uszkodzeń infrastruktury oraz straty wynikające z konieczności wstrzymania ruchu.

Wypadek w Częstochowie. Apel PKP PLK do kierowców

Zarządca infrastruktury kolejowej odniósł się do zdarzenia na platformie X: „Kolejny tydzień i kolejny kierowca, który spowodował wypadek na przejeździe. (…) Czerwone światło to STOP. Opuszczone rogatki to STOP. To nie są zalecenia, to przepisy, które obowiązują każdego!” – przypominają przedstawiciele PKP PLK.

W komunikacie podkreślono, że takie zdarzenia niosą konsekwencje nie tylko dla sprawcy, ale również dla przewoźników, pasażerów i służb ratunkowych. „Na każdym takim zdarzeniu jesteśmy w mniejszym lub większym stopniu stratni. My, jako zarządca infrastruktury, przewoźnicy na swoim taborze, NFZ (czyli wszyscy podatnicy) na pracy służb ratunkowych – które w tym czasie nie mogły być w miejscu, gdzie pomoc byłaby bardziej potrzebna, oraz pasażerowie pociągów na zakupionych biletach i utraconym cennym czasie” – czytamy w poście.

Policja apeluje o ostrożność

Policja podkreśla, że wypadek w Częstochowie mógł skończyć się tragicznie. „Maszynista pociągu potrzebuje kilkuset metrów do zatrzymania składu, a samochód w starciu z rozpędzoną lokomotywą nie ma większych szans” – ostrzegają przedstawiciele KMP w Częstochowie. Funkcjonariusze apelują o rozwagę i przestrzeganie przepisów na przejazdach kolejowych.

Za spowodowanie wypadku kierowca zostanie ukarany mandatem i poniesie odpowiedzialność finansową za wyrządzone szkody. Policja oraz komisja PKP PLK będą teraz badać dokładne okoliczności zdarzenia.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version