Bociany białe zimują w różnych miejscach Afryki. Niegdyś uważaliśmy, że najwięcej ptaków wybiera na czas zimy okolice wschodniej i południowej Afryki, np. Kenię, Tanzanię, Mozambik, Zimbabwe czy Republikę Południowej Afryki.

To okazało się bardzo mylące, gdyż to nie tak, że większość bocianów zimuje w tych rejonach Afryki. Po prostu tam były lepsze możliwości ich łatwiejszej obserwacji niż w miejscach, gdzie rzeczywiście spędza zimę główna fala polskich bocianów.

Niektóre zapędzają się aż do RPA, Zimbabwe czy Mozambiku, ale główne zimowiska polskich bocianów białych to Afryka subsaharyjska. To przede wszystkim Czad, Sudan, Sudan Południowy, Etiopia i Erytrea. Są zatem znacznie bliżej domu, niż kiedyś myśleliśmy.

A to rzutuje na poglądy na temat ich migracji. Wiemy, że powrót z Afryki zajmuje im ok. 16 dni, nie ponad trzy tygodnie – jak niegdyś uważano. Podróż powrotna jest też krótsza niż lot do Afryki.

A że bociany białe są dość regularne, można mniej więcej przewidzieć, kiedy odlecą (to zaraz po sejmikach 15 sierpnia) oraz kiedy wrócą. W wypadku powrotu ludowe porzekadło mówi, że bociany wracają na św. Józefa, czyli 19 marca. Nie ma tu przekłamania, najczęściej tak właśnie jest. Oczywiście mogą być przesunięcia, które wynikają z tego, co dzieje się na trasie przelotu, zwłaszcza w Turcji.

Bociany wybierają dłuższą trasę przelotu

Bociany nie wybierają bowiem najkrótszej trasy ze środkowej Afryki, która wiodłaby wzdłuż doliny Nilu w Sudanie i Egipcie i dalej, przez jego deltę i w stronę Krety i Grecji. To oznaczałoby za długi lot nad Morzem Śródziemnym, czego ptaki starają się za wszelką cenę uniknąć.

Podczas przelotów korzystają bowiem z prądów ciepłego powietrza, które powstają tylko nad lądem. Lot nad morzem kosztowałby je zbyt wiele sił, co skończyłoby się albo śmiercią w morzu, albo nadszarpnięciem rezerw zgromadzonych podczas żerowania w Afryce na okres lęgowy i wychowanie młodych.

Bocianów białych można wypatrywać około 19 marcaAnja Uhlemeyer-Wrona / imageBROKER / ForumAgencja FORUM

Dlatego bociany wolą nadłożyć drogi i polecieć wzdłuż Bliskiego Wschodu i przez całą Azję Mniejszą (Turcję), a nie lecieć nad wodą.

W Turcji bociany zbierają się nad Bosforem, który jest jedynym większym kawałkiem wody, jaki muszą pokonać. To zresztą w marcu jest spore widowisko dla mieszkańców Stambułu, którzy mogą obserwować to, na co my raczej nie mamy szans – masowo przelatujące bociany, przesuwające się tuż nad mostami Bosforu.

Jeżeli podczas lotu w Turcji czy już w Bułgarii ptaki dostrzegą, że zima nie ustąpiła, jest śnieg i mróz, mogą się na jakiś czas zatrzymać. Wtedy dotrą później. Na razie nie mają jednak powodu, by to robić, więc raczej polecą dalej bez zwłoki i wtedy powinniśmy je zobaczyć u nas za dziesięć, może kilkanaście dni. Rzeczywiście, jak mówi ludowe porzekadło, w okolicach 19 marca.

Ptaki, które widuje się w Polsce wcześniej nie są członkami tej wielkiej afrykańskiej fali. O takich pojedynczych przypadkach rozpisują się już media, twierdząc, że „bociany wróciły”. To osobniki, które albo w ogóle nie odleciały, albo poleciały bliżej, np. na Bałkany. Takie zjawisko w związku ze zmianami klimatu jest coraz częstsze. Nie można wówczas obwieszczać, że „bociany przyleciały z Afryki”, bo to nieprawda.

Liczba bocianów białych w Polsce spadanikey62123RF/PICSEL

Powrót bocianów obwieszczano przedwcześnie

Niezwykła jest ta regularność bocianów, bowiem główna fala ptaków w tym roku wystartowała z Afryki subsaharyjskiej niemal dokładnie w tym samym momencie, co rok temu. Było to 28 lutego i 1 marca. Rok temu – 29 lutego, przy roku przestępnym.

Doniesienia mediów o tym, że ptaki ruszyły już w połowie lutego czy 20 lutego były nieprawdziwe i niesprawdzone. Nigdzie wtedy jeszcze nie ruszyły, jedynie zmieniały żerowiska w Afryce. Stąd potem doniesienia, że „nagle się zatrzymały”. Nic w tym zaskakującego, w lutym bociany często zmieniają miejsce żerowania w Afryce, aby do końca zgromadzić zapasy ze zjedzonych owadów. Gdyby rzeczywiście leciały wtedy już do Polski, nie byłoby żadnego nagłego zatrzymania się, bo wtedy ptaki już się nie zatrzymują.

Co ciekawe, podczas lutowych zmian żerowisk afrykańskich bociany mogą pokonać ogromne odległości, nawet po 400 czy 500 kilometrów. Podczas powrotu do Polski lecą krótsze odcinki, ok. 200 do 300 kilometrów dziennie.

Obserwacje GPS bocianów pozwalają stwierdzić, że w tej chwili część ptaków wciąż znajduje się na półwyspie Synaj, a część jest w Izraelu. Sporo im jeszcze brakuje nie tylko do Europy, ale samego Bosforu. Lecą jednak i za 10-14 dni można ich zacząć wypatrywać.

Ptaki zaczynają wracać z Afryki. Wiesz, które przylatują? [QUIZ]

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version