-
Ponad 70 procent Polaków chciałoby wziąć udział w referendum w sprawie nielegalnej migracji, co pokazuje duże zainteresowanie społeczne tym tematem.
-
PiS wysunęło nową inicjatywę plebiscytową, zbierając już pół miliona podpisów popierających referendum „Stop nielegalnej migracji”.
-
Poprzednie referendum nie odniosło skutku ze względu na zbyt niską frekwencję, a jego sens podważali politycy PO i Konfederacji.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Ponad połowa (50,4 proc.) respondentów stwierdziła, że zdecydowanie wzięłaby udział w referendum, w którym padłoby pytanie: „Czy jesteś za odrzuceniem przymusowego przyjmowania nielegalnych migrantów, które skutkuje ryzykiem spadku bezpieczeństwa osobistego i ekonomicznego?” Sondaż zrealizowała agencja SW Research dla „Rzeczpospolitej”.
23,5 proc. respondentów wskazało, że „raczej” wzięłoby udział w takim plebiscycie. Przeciwników projektu jest zdecydowanie mniej – 7,4 proc. twierdzi, że zdecydowanie nie wzięłoby w nim udziału, a 6,5 proc., że „raczej nie”.
12,3 proc. ankietowanych orzekło, że nie ma w tej sprawie zdania. Sondaż przeprowadzono w dniach 8-9 lipca na grupie 800 internautów powyżej 18. roku życia.
PiS proponuje kolejne referendum w sprawie nielegalnej migracji
Wspomniane wyżej pytanie wysunęło Prawo i Sprawiedliwość w nowej propozycji przeprowadzenia ogólnopolskiego plebiscytu. Politycy ugrupowania zachęcają do wsparcia obywatelskiej inicjatywy referendalnej „Stop nielegalnej migracji”.
Jak informował Jarosław Kaczyński, zebrano już pół miliona podpisów. Do ich składania zachęcał m.in. wiceprezes PiS Tobiasz Bocheński, który przypominał, że już dwa lata temu ówczesny rząd zorganizował taki plebiscyt.
– Zaproponowaliśmy w pytaniu referendalnym w 2023 r. pytanie dotyczące nielegalnej imigracji, ponieważ doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jak tego rodzaju polityka zawiodła na zachodzie Europy – mówił podczas konferencji prasowej.
Ideę ponownego zapytania Polaków o kwestię nielegalnej migracji zakwestionował szef MSWiA Tomasz Siemoniak. – Nie wiem, kto jest w stanie powiedzieć, że jest za nielegalną migracją, więc nie potrzeba referendum – stwierdził.
Większość Polaków zignorowała poprzednie referendum
W przeprowadzonym 15 października 2023 r. przy okazji wyborów parlamentarnych referendum, jedno z pytań dotyczyło kwestii nielegalnego przyjmowania imigrantów. Zostało ono sformułowane w następujący sposób: „Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?”
Choć 97 proc. postawiło wówczas na odpowiedź „nie”, wynik plebiscytu nie był wiążący, z powodu niewystarczającej frekwencji (40,91 proc. przy wymaganych 50 proc.). Wcześniej do bojkotowania inicjatywy wzywał m.in. Donald Tusk.
– Uroczyście, przed wami, unieważniam to referendum. To referendum jest nieważne, w najgłębszym i najszerszym tego słowa znaczeniu – przekonywał, wskazując, że organizacja referendum jest częścią kampanii wyborczej PiS, zorganizowanej za państwowe pieniądze.
Sceptyczny stosunek wobec referendum wyraziła również Konfederacja. Sławomir Mentzen nazywał je „farsą” i „PiS-owskim wytrychem”. Wskazywał, że służyć ma zwiększeniu frekwencji i uwypukleniu kwestii służących polaryzacji pomiędzy PiS-em i PO.
- Media o urlopie Hołowni przed rekonstrukcją rządu. Rzeczniczka marszałka reaguje
- Dofinansowanie do mieszkania. Kto może się ubiegać? PFRON podał maksymalne kwoty