
W skrócie
-
Dalajlama apeluje o pokój na świecie i rozwiązywanie konfliktów drogą dialogu, podkreślając aktualność swoich refleksji sprzed 40 lat.
-
Zwraca uwagę na globalne wyzwania, takie jak rozwój technologii, zmiany klimatyczne oraz znaczenie współpracy międzynarodowej.
-
Podkreśla konieczność optymizmu, cierpliwości i szacunku między ludźmi oraz religiami, by budować trwały pokój.
„Postanowiłem spisać swoje refleksje o światowym pokoju w wieku pięćdziesięciu lat, w latach osiemdziesiątych dwudziestego stulecia. Dziś mam lat dziewięćdziesiąt i jesteśmy w połowie trzeciej dekady dwudziestego pierwszego wieku. Choć w międzyczasie świat bardzo się zmienił – i na lepsze, i na gorsze – uważam, że podstawowe kwestie, które wtedy poruszałem, wciąż są aktualne” – napisał Dalajlama.
„W rzeczy samej pokój znów jest priorytetem, gdyż gwałtowny postęp techniczny dał nowe narzędzia tym, którzy nie wahają się przed niczym, żeby postawić na swoim. Brzemię odpowiedzialności za sprawienie, by to nowe stulecie było wiekiem dialogu i dyplomacji, a nie ludobójstwa, spoczywa na nas wszystkich. Ludzie zawsze będą się kłócić i spierać, ale mogą – i powinni – rozwiązywać problemy rozmawiając i dyskutując. (…) Pokój nastąpi tylko wtedy, gdy będziemy rozwiązywać problemy za pomocą dialogu i wzajemnego szacunku, a nie przemocy i broni” – dodał.
Dalajlama zaznaczył, że modli się, by „obecne przedłużające się konflikty w Europie i na Bliskim Wschodzie, które powodują ogromne cierpienie i utratę wielu żyć, zakończyły się bardzo szybko„. Zaapelował również o pokój między religiami. „Choć jestem mnichem buddyjskim i najbardziej odpowiada mi buddyzm – poważam wszystkie tradycje duchowe i apeluję o zgodę między światowymi religiami” – napisał.
Dalajlama apeluje: Musimy być optymistami
Tybetański przywódca przebywający na uchodźctwie w Indiach zaznaczył, że świat stał się obecnie „globalną wioską” na skutek rozwoju nauki i techniki. „Dawniej izolowane społeczności mogły uważać się za całkowicie niezależne, dziś jednak to, co dzieje się w jakimś zakątku – choćby zmiany klimatyczne czy wyczerpywanie surowców – zaraz odciska się na całej planecie” – stwierdził.
Według niego sprawia to, że ludzkość potrzebuje ze sobą współpracować. „Paląca potrzeba współpracy może tylko ludzkość wzmocnić” – zaznacza. Dalajlama stwierdził również, że „jeśli pozostaniemy krótkowzroczni, przyszłe pokolenia będą zmagać się z ogromnymi problemami„.
Mimo to zaapelował on o pozostawanie optymistami. „Zniechęcenie to pierwsza składowa porażki. Trzeba nam pewności siebie, cierpliwości i wytrwałości” – zaznaczył Dalajlama.

