Prokurator uznał, że brak jest podstaw do wszczęcia i przeprowadzenia postępowania przygotowawczego w tej sprawie.
Dariusz Wieczorek i sprawa sygnalistki. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa. „Brak podstaw”
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Antoni Skiba poinformował zaś w środę, że zdaniem prokuratury czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego.
– Prokurator po zapoznaniu się ze zgromadzonym materiałem dowodowym uznał, iż brak jest podstaw do wszczęcia i przeprowadzenia postępowania przygotowawczego w niniejszej sprawie. Aby wszcząć postępowanie karne, musi istnieć uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu, tzn. muszą istnieć dowody wskazujące prawdopodobieństwo zaistnienia przestępstwa. Analiza materiałów postępowania nie wskazuje na sprawstwo ówczesnego Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego i Rektora Uniwersytetu Szczecińskiego oraz podległych im funkcjonariuszy – podkreślił Skiba.
Rzecznik prokuratury poinformował, że zawiadomienie – w imieniu związku zawodowego na US – złożyło Stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska. Dotyczyło ono niedopełnienia obowiązków przez b. ministra nauki i szkolnictwa wyższego Dariusza Wieczorka i urzędnika jego resortu poprzez niepodjęcie działań zmierzających do ochrony sygnalistki. Zawiadomienie dotyczyło też niedopełnienia obowiązków przez rektora i innych pracowników US: niepodjęcie działań zmierzających do ochrony sygnalistki.
Dymisja Dariusza Wieczorka. W tle sprawa sygnalistki z Uniwersytetu Szczecińskiego
We wrześniu 2024 r. Wirtualna Polska ujawniła, że szefowa związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim zwróciła się do ministra nauki i szkolnictwa wyższego Dariusza Wieczorka z informacją o nieprawidłowościach, do których jej zdaniem miało dojść na tej uczelni. Szef resortu miał przekazać jej pisma i dane rektorowi US.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zawiadomiło szefową związków, że nie przysługuje jej status anonimowej sygnalistki, ponieważ poruszona przez nią sprawa wykracza poza zakres unijnej dyrektywy o sygnalistach. Po publikacji WP minister Wieczorek przekonywał na konferencji prasowej m.in., że szefowej związku zawodowego nie można uznać za sygnalistkę, „tym bardziej, że ustawa o sygnalistach nie weszła jeszcze w życie”, a zakres jej skarg to kwestia bieżącego funkcjonowania uczelni.
– To są rzeczy, w których strona związkowa ma absolutnie prawo zadawać nawet te najtrudniejsze pytania właśnie panu rektorowi – mówił. Przepraszając kobietę, „jeśli w jakikolwiek sposób poczuła się urażona”, zapowiedział, że nie poda się do dymisji.
Rzecznik prokuratury Piotr Antoni Skiba zauważył w środę, że kierująca pismo do ministra nauki „nie działała anonimowo, lecz w imieniu reprezentowanego przez nią związku zawodowego działającego na Uniwersytecie Szczecińskim. Przedmiotowe zdarzenie, hipotetycznie, można byłoby rozpatrywać na gruncie obecnie obowiązującej ustawy z dnia 14 czerwca 2024 r. o sygnalistach, jednak ten akt prawny wszedł w życie dopiero w dniu 25 grudnia 2024 r., a zatem po dacie zaistniałego zdarzenia objętego rozpoznaniem w niniejszej sprawie”.