Czym jest sankcja kredytu darmowego?

Sankcja kredytu darmowego została zdefiniowana w ustawie z 12 maja 2011 roku o kredycie konsumenckim, a konkretnie w art. 45 rzeczonej ustawy. Zgodnie z jego treścią: „W przypadku naruszenia przez kredytodawcę art. 29 ust. 1, art. 30 ust. 1 pkt 1-8, 10, 11, 14-17, art. 31-33, art. 33a i art. 36a-36c konsument, po złożeniu kredytodawcy pisemnego oświadczenia, zwraca kredyt bez odsetek i innych kosztów kredytu należnych kredytodawcy w terminie i w sposób ustalony w umowie”. 

Polega ona na tym, że konsument, który zawarł umowę kredytową (np. pożyczkę lub kredyt gotówkowy), ma prawo do żądania zwrotu wszelkich kosztów związanych z kredytem lub pożyczką, jeśli instytucja finansowa (np. bank lub parabank) m.in. nie dostarczyła mu odpowiednich informacji o kosztach kredytu lub pożyczki w sposób przejrzysty i zrozumiały.

Sankcja kredytu darmowego zakłada więc, że jeżeli konsument nie został prawidłowo poinformowany o wszystkich kosztach związanych z umową (np. o oprocentowaniu, prowizjach, opłatach dodatkowych), ma prawo domagać się, aby zapłacone koszty zostały mu zwrócone.

W konsekwencji taki kredyt lub pożyczka stają się darmowe. Należy zatem rozliczyć tylko kwotę kapitału.

Warto zaznaczyć, że zgodnie z art. 3 przytoczonej wcześniej ustawy: „Przez umowę o kredyt konsumencki rozumie się umowę o kredyt w wysokości nie większej niż 255 550 zł albo równowartość tej kwoty w walucie innej niż waluta polska, który kredytodawca w zakresie swojej działalności udziela lub daje przyrzeczenie udzielenia konsumentowi”. Na sankcję kredytu darmowego konsument może powołać się do 12 miesięcy od momentu spłaty lub jeszcze w trakcie tego procesu. 

Trybunał odpowiedział na pytania warszawskiego sądu

W czwartek 13 lutego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu wydał orzeczenie w sprawie C-472/23. Wynika z niego, że „w razie niewykonania obowiązku informacyjnego bank może zostać pozbawiony prawa do odsetek”.

W orzeczeniu podkreślono, że „w umowie o kredyt należy podać w sposób jasny i zwięzły RRSO obliczoną w chwili jej zawarcia. Obliczenie RRSO zakłada jednak, że umowa będzie obowiązywać przez umówiony okres. W związku z tym wskazanie w umowie kredytu RRSO, która okazuje się zawyżona ze względu na fakt, że niektóre warunki tej umowy zostały następnie uznane za nieuczciwe, nie stanowi samo w sobie naruszenia obowiązku informacyjnego„.

Po drugie, umowa powinna opisywać w sposób jasny i zrozumiały warunki zmiany opłat związanych z jej wykonaniem. „Okoliczność, że w tym celu umowa opiera się na wskaźnikach, które dla konsumenta są trudne do zweryfikowania, może naruszać obowiązek informacyjny. Jest tak wówczas, gdy przeciętny konsument nie może sprawdzić ani zaistnienia okoliczności uzasadniających tę zmianę, ani ich wpływu na te opłaty, nie będąc w ten sposób w stanie zrozumieć zakresu swojego zobowiązania. Zadaniem sądu krajowego jest ustalenie, czy jest tak w toczącym się przed nim sporze” – czytamy w orzeczeniu.

Bank może stracić prawo do odsetek i kosztów w przypadku naruszenia obowiązku informacyjnego wpływającego na „zdolność konsumenta do dokonania oceny zakresu jego zobowiązania”. Ta kwestia również powinna być weryfikowana przez sądy krajowe. Trybunał uznał, że owa sankcja jest proporcjonalna, mimo tego, że waga naruszenia oraz konsekwencje jakie z niego wynikają mogą różnić się w zależności od danego przypadku.

Udział
Exit mobile version