W poniedziałek po godz. 18 w studiu „Super Expresu” rozpoczęła się debata prezydencka. Jako pierwszy pytanie zadawał kandydat na prezydenta Partii Razem Adrian Zandberg, który zdecydował się wywołać do pulpitu Rafała Trzaskowskiego (KO).
Trzaskowski z flagą na debacie. „Zwinęli, gdy nie patrzyliśmy”
Włodarz Warszawy pojawił się w studiu z flagą Polski. Zanim odpowiedział na pytanie Zandberga, oznajmił: – To jest flaga, z którą Karol Nawrocki przybył na debatę w Końskich, a potem, jak zgasły światła, ją porzucił na sali, na której dumnie powiewała – dodał.
Trzaskowski wspomniał, iż „wszyscy wiemy, co to znaczy porzucić flagę na placu boju„. – Każdy to wie z historii Polski i każdy, kto interesuje się wojskiem, kto był w harcerstwie. Flagi się po prostu nie porzuca – podkreślił kandydat KO.
Interia skontaktowała się z przedstawicielem sztabu Karola Nawrockiego, by zapytać o komentarz do sytuacji. „Zwinęli, gdy nie patrzyliśmy”, „Zwinęli i kombinują” – przekazała nam jedna z osób ze sztabu kandydata popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość.
Z kolei redaktor naczelny Interii Piotr Witwicki zamieścił zdjęcie wykonane po debacie w Końskich. Przedstawia ono ekipę telewizji Polsat pracującą przy tym wydarzeniu. W tle widać stanowiska kandydatów, a na tym, które zajmował Karol Nawrocki, stoi flaga.
Dyskusja o fladze Polski przeniosła się także do studia „Debaty Gozdyry” w Polsat News.
– To jest oczywista manipulacja – mówił poseł PiS Łukasz Kmita, tłumacząc sytuację z debaty w Końskich. Sugerował, że flagę sztabowcy Rafała Trzaskowskiego „ukradli”, gdy wszyscy chcieli pogratulować Nawrockiemu po dyskusji.
– W każdym miejscu, które się zdobywa, zostawia się biało-czerwoną flagę. Po to, aby pokazać, że Polska wygrała w Końskich – skomentował Karol Nawrocki po wyjściu ze studia, gdzie odbyła się debata.
– Końskie, które zostało zdobyte, miało swoją biało-czerwoną flagę – dodał prezes IPN.
Debata prezydencka. Zandberg do Trzaskowskiego: Okłamaliście miliony Polaków
Zandberg, zwracając się do Trzaskowskiego, przypomniał, iż jest on wiceszefem PO. – I partia, którą pan reprezentuje przed wyborami obiecywała, że skończy z traktowaniem majątku publicznego jak koryta dla polityków. To się nie wydarzyło, jest tak, jak było – ocenił.
Jak dodał, „trwa patologia i jedyne, co się zmieniło to legitymacje PiS zmieniły się na legitymacje PO i waszych przystawek”. – Nie będę pana pytać, co pan zrobi, żeby to zmienić, bo widzę, jak wyglądają pana rządy w Warszawie i nie mam tutaj złudzeń. Chciałem pana zapytać, dlaczego półtora roku temu okłamaliście miliony Polaków w tej sprawie i czy nie jest wam wstyd? – pytał Zandberg.
Debata prezydencka. Trzaskowski: Flagi się nie porzuca
– Wracając do pana pytania, ja ubolewam nad jednym: że miał pan szansę wziąć odpowiedzialność w swoje ręce… Dlatego, że ustawiać się w roli recenzenta każdy potrafi – stwierdził Trzaskowski, zwracając się do Zandberga.
Reprezentant KO wytknął kandydatowi Razem, że ten miał szansę wejść do rządu, ale tego nie zrobił. – Mógł pan realizować postulaty swojej partii – wyliczał, wskazując m.in. na istotne dla ugrupowania Zandberga kwestie mieszkalnictwa. Według Trzaskowskiego politycy Razem byliby w stanie porozumieć się z resztą koalicji rządzącej i wnieść do niej pozytywny wkład.
Najnowsze informacje o sondażach, kampanii i przebiegu głosowania publikujemy w naszym raporcie specjalnym – Wybory prezydenckie 2025.
– Porównywanie PiS do wszystkich innych jest po prostu nie fair. To, co wyczyniał PiS, jeżeli chodzi o rabunek państwa, kradzież, nepotyzm nie miało swojego precedensu w historii Polski i świetnie pan o tym wie – podsumował prezydent stolicy.
Wybory prezydenckie 2025. Lista kandydatów
Marek Woch (kandydat Bezpartyjnych Samorządowców)